18 lutego| Wiadomości

To się nazywa szczęście! Pasażerowi samolotu stanęło serce. Na pokładzie było… 56 kardiochirurgów

W podobny scenariusz filmu nikt by nie uwierzył, chyba że byłaby to jakaś odrealniona komedia. Ale pasażerowi lotu linii SAS ze Sztokholmu do Los Angeles nie było do śmiechu, gdy wysoko w przestworzach jego serce zaczęło szwankować. W takich okolicznościach nie mógł spodziewać się lepszej pomocy!

Sytuacja wyglądała poważnie, bo znajdujący się nad Biegunem Północnym samolot dzieliły cztery godziny drogi od najbliższego lotniska. Pomocy zaczął udzielać mężczyźnie najpierw jeden ze stewardów, a wkrótce dołączyli do niego pasażerowie. Okazało się, że wśród nich jest… 56 kardiochirurgów zmierzających na konferencję w Stanach Zjednoczonych.

Lekarzom udało się ustabilizować stan mężczyzny, u którego doszło do zatrzymania akcji serca. Kiedy samolot wylądował w Los Angeles, na płycie lotniska czekała już karetka, która przejęła pacjenta.

Pilot samolotu w rozmowie z duńską gazetą „Ekstra Bladet” określił incydent jako najbardziej niesamowite doświadczenie w swojej karierze. Lekarzom należą się słowa uznania, bo udowodnili, że są gotowi walczyć o ludzkie życie nawet w najbardziej niespodziewanych okolicznościach. Z kolei dla cierpiącego na sercowe problemy pasażera sytuacja ta zapewne już na zawsze pozostanie warta więcej niż trafienie „szóstki” w totolotka.

niniwa.pl

Redakcja portalu niniwa.pl