30 czerwca| Wiadomości

20 lat badań poszło na marne, bo… sprzątacz wyłączył zamrażarkę

Do szokującej sytuacji doszło na terenie politechniki Rensselaer w Troy w stanie Nowy Jork, gdzie sprzątacz nieświadomie doprowadził do zniszczenia próbek naukowych zgromadzonych przez 20 lat.

Zamrażarka w uczelnianym laboratorium została przypadkowo wyłączona, ponieważ irytujący dźwięk alarmowy przeszkadzał pracownikowi firmy sprzątającej w codziennej pracy. Niestety, skutki okazały się katastrofalne.

W chwili incydentu w zamrażarce przechowywane były delikatne kultury komórkowe, które nie tolerują wahania temperatury. Naukowcy mieli nadzieję, że próbki pozostaną nienaruszone do czasu naprawy urządzenia, które już wcześniej zgłoszono do serwisu. Jednak sprzątacz, nie zważając na ostrzeżenie umieszczone na zamrażarce, zdecydował się na jej wyłączenie, nieświadomy skutków swojego działania.

TOP 5 najniebezpieczniejszych (i najgłupszych) internetowych wyzwań

Na zamrażarce zawieszona była informacja o tym, że urządzenie wydaje dźwiękowy sygnał alarmowy, ponieważ jest w naprawie i nie powinno być wyłączane. Znalazła się tam nawet wskazówka, jak wyciszyć alarm – wystarczyło nacisnąć przycisk „test” przez 5 sekund. Niestety, zamiast tego pracownik całkowicie odłączył urządzenie.

Sprzątacz tłumaczył później, że był przekonany, iż włącza zamrażarkę, a nie ją wyłącza. Jednak w wyniku jego pomyłki temperatura wewnątrz urządzenia wzrosła o około 50 stopni Celsjusza, co spowodowało bezpowrotne zniszczenie wszystkich przechowywanych tam próbek.

Politechnika Rensselaer wezwała firmę sprzątającą do zapłacenia rekompensaty w wysokości miliona dolarów za nieodpowiednie przeszkolenie ich personelu. Jednocześnie uczelnia nie wystąpiła z żadnymi żądaniami finansowymi wobec samego sprzątacza, który spowodował tę katastrofę.

niniwa.pl

Redakcja portalu niniwa.pl