Rozważanie Ewangelii na wtorek, 5 września
Łk 4,31-37 Jezus udał się do Kafarnaum, miasta w Galilei, i tam nauczał w szabat. Zdumiewali się Jego nauką, gdyż […]
Łk 4,31-37
Jezus udał się do Kafarnaum, miasta w Galilei, i tam nauczał w szabat. Zdumiewali się Jego nauką, gdyż słowo Jezusa było pełne mocy.
A był w synagodze człowiek, który miał w sobie ducha nieczystego. Zaczął on krzyczeć wniebogłosy: «Och, czego chcesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić? Wiem, kto jesteś: Święty Boży».
Lecz Jezus rozkazał mu surowo: «Milcz i wyjdź z niego». Wtedy zły duch rzucił go na środek i wyszedł z niego, nie wyrządzając mu żadnej szkody.
Wprawiło to wszystkich w zdumienie i mówili między sobą: «Cóż to za słowo? Z władzą i mocą rozkazuje nawet duchom nieczystym, i wychodzą».
I wieść o Nim rozchodziła się wszędzie po okolicy.
„…słowo Jego było pełne mocy”. Coraz więcej paplaniny w świecie, a coraz mniej słów. Tylko Bóg ma „słowa życia wiecznego”. Kogo, czego bardziej słucham? Boga? Siebie? Czy innych? Pilnuj swego serca, by było skupione na Jezusie. „Słuchaj swego serca” – ktoś śpiewa. A może lepiej wsłuchaj się w bicie serca Jezusa i odpowiadaj miłością na miłość.