Czy świadomość istnieje?
Pomimo niezwykłego rozwoju technologicznego wciąż nie posiadamy narzędzia badawczego, dzięki któremu moglibyśmy stwierdzać obecność świadomości.
Ściśle rzecz biorąc, przy obecnym stanie wiedzy nie możemy nawet z całą pewnością stwierdzić, że świadomość istnieje. Jedyne, co jest nam dostępne, to tak zwane sprawozdania pierwszoosobowe, w które należy po prostu wierzyć: kiedy mój kolega mi mówi, że „jestem świadomy”, to nie mam podstaw, by mu nie wierzyć.
Co ciekawe, większość religii faktycznie wypowiada się za istnieniem indywidualnej świadomości nawet po śmierci ciała, z kolei większość naukowców podchodzi do tego twierdzenia raczej sceptycznie. Zanim zajmiemy się bardziej szczegółowo zagadnieniem świadomości, przyjrzyjmy się chwilę innemu aspektowi z życia, o którym mówimy „uwaga”.
Uwagę należy uznać raczej za proces, niż konkretny stan. Może ona być „bezcelowa” albo nakierowana (na coś). W pierwszym wypadku mamy do czynienia z ogólnym nastawieniem na odbiór bodźców zewnętrznych lub wewnętrznych i wiąże się to z aktywnością wielu układów neuronalnych. W drugim wypadku następuje nakierowanie uwagi na jeden konkretny obiekt, co wiąże się z większą aktywacją pewnych modalności zmysłowych, a hamowaniem innych, które w postrzeganie danego obiektu nie są bezpośrednio zaangażowane. „Przełącznik” pomiędzy tymi stanami znajduje się prawdopodobnie w mózgowym wzgórzu: raz bardziej słucham, a innym razem bardziej patrzę.
W odniesieniu do zjawiska uwagi możemy wyróżnić dwie części układu nerwowego. Są nimi wzgórze oraz kora czołowa. We wzgórzu znajdują się neurony przygotowane do reakcji wyłącznie na nowe oraz nieznane wcześniej bodźce. Uszkodzenia wzgórza powodują zaburzenia stanu przytomności. Z kolei pojawienie się bodźca pobudzającego do działania powoduje pobudzenie pracy czołowych płatów mózgu. Stan ten nazywa się falą oczekiwania.
Uwaga człowieka jest oczywiście ograniczona. Badania pokazały, że jesteśmy w stanie objąć uwagą nie więcej niż sześć przedmiotów (elementów) równocześnie. To odnosi nas zarazem do koncepcji pamięci operacyjnej, o której wcześniej mówiliśmy.
Nasze wchodzenie w kontakt ze światem zawiera w sobie nieustanny monitoring danych przychodzących ze środowiska, porównywanie ich z zasobami pamięci oraz świadome przetwarzanie niektórych informacji z tych dwóch poprzednich źródeł w polu uwagi, która jest jednakże mocno ograniczona.
Oznacza to konieczność selekcji informacji, które mają znaleźć się w polu uwagi – pochodzących zarówno ze środowiska, jak i z pamięci, a które dzięki świadomej uwadze mogą zostać połączone. Z tego też względu warto regularnie ćwiczyć uwagę oraz pamięć krótkotrwałą.
o. Andrzej Jastrzębski OMI
Jest zafascynowany człowiekiem, dlatego prowadzi interdyscyplinarne badania integralnym ujęciem człowieka filozofii, teologii, psychologii i neurobiologii. Uzyskał doktorat z filozofii, habilitację napisał z teologii duchowości, jest również absolwentem studium psychoterapii KUL. Wykłada na Uniwersytecie św. Pawła w Ottawie (Kanada).