„Sztuka w lustrze” – autoportrety z kolekcji Nobili w Muzeach Watykańskich
„Malowałem” (Io Dipinto) to tytuł wystawy w Muzeach Watykańskich, która potrwa do 11 stycznia. Po raz pierwszy publicznie zaprezentowano całą kolekcję Nobili, niedawno przekazaną do zbiorów papieskich.
Wyjątkowa prezentacja 64 autoportretów z XX wieku. Jak zauważa portal „Vatican News” doświadczenie zwiedzającego, które podważa zwykłe schematy cieszenia się wystawą sztuki. Odwiedzając wystawę „Io Dipinto” w salach Wieży Borgia Muzeów Watykańskich do 11 stycznia 2025 r., nie tylko ma się wrażenie patrzenia i kontemplowania sztuki, ale raczej bycia obserwowanym przez sztukę.
Obserwowane przez sztukę
Przeszywające, zamyślone, surowe, czasem melancholijne, uśmiechnięte lub szydercze oczy 64 autoportretów na wystawie towarzyszą zwiedzającym na całej trasie. Słynne nazwiska włoskiej sztuki, takie jak Giacomo Balla, Giorgio De Chirico, Mino Delle Site, Emilio Greco, Pietro Marussig, Ottone Rosai, przedstawiciele szkoły rzymskiej, tacy jak Ferruccio Ferrazzi, Franco Gentilini, Virgilio Guidi, Mario Mafai, Fausto Pirandello i Alberto Ziveri, wraz z kilkoma obcokrajowcami, takimi jak Xavier Bueno, Jean Cocteau i José Ortega oraz pisarzami-artystami, takimi jak Carlo Levi, Trilussa i Mino Maccari, podążają za sobą w salach wystawy zorganizowanej na dwóch piętrach.
Nowy dom
Dzieła stanowią korpus kolekcji rzymskiego biznesmena i dyrektora Franco Nobili i jego żony Marii Antonietty, przekazanej, zgodnie z ich życzeniem, przez rodzinę Muzeom Watykańskim w 2021 roku.
– To było w 2018 roku, kiedy po raz pierwszy spotkałam córki małżeństwa Nobili. Przy tej okazji opowiedziały mi o życzeniu swoich rodziców i ich pragnieniu urzeczywistnienia go, przekazania części ważnej kolekcji sztuki, którą z miłością i pasją gromadzili podczas wspólnego życia, Muzeom Watykańskim, nowego „domu” w muzeum użytku publicznego – wspomina dyrektor Barbara Jatta.
Czy na tym krześle siadał św. Piotr? Watykan prezentuje papieski tron z pierwszego tysiąclecia
W dialogu z kulturą współczesną
Spadek wzbogacił sekcję sztuki nowoczesnej i współczesnej zainaugurowaną w 1973 r. przez Pawła VI.
– Nasza kolekcja zawsze miała misję nieprzerywania dialogu z kulturą współczesną. Ważne jest, aby robić to poprzez artystów i kolekcjonerów – wyjaśniła watykańskim mediom kurator wystawy Micol Forti.
Potencjał autoportretu
Wystawa prezentuje podział tematyczny wolny od chronologii, z zamiarem podkreślenia gustu rodziny Nobili, ich miłości do Rzymu i kultury oraz powiązania twarzy, spojrzeń, gestów i kolorów, między analogiami i kontrastami.
– Myśleliśmy o wystawie, która dałaby sposób na zrozumienie wielu aspektów i potencjału obrazu jako autoportretu – wyjaśniała kurator Rosalia Pagliarani.
Refleksja nad tożsamością
Wśród różnych prac, Pagliarani szczególnie skupia się na autoportrecie Xaviera Bueno.
– Jest artystą urodzonym w Hiszpanii, a następnie osiadłym we Włoszech w 1940 roku. Powołuje się na XVII-wieczne malarstwo holenderskie, zwłaszcza wnętrza Vermeera. Patrzymy na niego przez coś, co wydaje się być otwartym oknem na obrazie. W rzeczywistości jest to lustro i rozumiemy to z położenia rury, która odbija się w obrazie – powiedziała kuratorka wystawy.
W grze odniesień obraz zadaje nam pytanie: czy widzimy artystę, czy też artysta widzi odbicie samego siebie? Xavier Bueno proponuje refleksję nad sobą i tożsamością.
– Istnieje ogromna różnica między światem selfie a światem autoportretu. Nie ma autoportretów, które nie są autoportretami artysty. Tylko artysta jest w stanie przedstawić siebie poprzez malarstwo, więc wszystko w tej wystawie jest głęboko związane z malarstwem i zdolnością obrazu do przemawiania do nas – powiedziała kurator wystawy.
Sztuka i psychoanaliza
„Autoportret jest formą patrzenia na siebie, prezentowania siebie i zastanawiania się nad tym, jaką twarz, jaką tożsamość chcemy zaoferować innym”, dodała Micol Forti, zastanawiając się nad wpływem psychoanalizy na kulturę XX wieku, wieku, w którym »jaźń ma wiele twarzy, wiele twarzy, często ukrytych przed nami samymi«.
Niezapalony papieros na podpisie
Wśród obrazów, które ujawniają humanistyczne zainteresowania rodziny Nobili, są autoportrety Carlo Leviego, Adriany Picherle, siostry Alberto Moravii i Trilussy.
-Do tej pory jest to jego jedyny znany autoportret. Jest ubrany we frak, bardzo elegancki, z karykaturalną twarzą i wykonuje gest gaszenia papierosa własnym podpisem – podkreśliła Pagliarani
Fascynująca i wciąż mało znana jest postać wenecjanki Lindy Buonajuti: jej autoportret jako pełnometrażowej Amazonki wita zwiedzających przy wejściu na wystawę, do której dostęp jest wliczony w bilet wstępu do Muzeów Watykańskich.
Źródło: KAI