„Możesz więcej, niż myślisz”! Polski Forrest Gump przebiegł USA, wcześniej startował w Biegu Festiwalowicza!
Tomasz Sobania, znany jako „polski Forrest Gump”, właśnie spełnił marzenie, które dla większości wydawałoby się szalone – przebiegł całe Stany Zjednoczone! W ciągu 139 dni pokonał ponad 5250 km, biegnąc dzień po dniu aż do mety w San Diego. Jak sam przyznał, czuje się tak, jakby przejechał po nim czołg. Trudno się dziwić!
Tomasz Sobania to 26-letni biegacz ekstremalny związany z Gliwicami. Regularnie organizuje szeroko nagłaśniane akcje biegowe, dzięki którym promuje pozytywne wartości i angażuje się w pomoc potrzebującym. Co ciekawe, kilka lat temu stanął na podium Biegu Festiwalowicza podczas Festiwalu Życia w Kokotku!
Tym razem jego przygoda zaczęła się 15 września w Central Parku w Nowym Jorku. Po drodze minął Waszyngton i Chicago, a następnie przemierzył legendarną Route 66 aż do Los Angeles, by zakończyć swój niesamowity wyczyn na zachodnim wybrzeżu. W sumie zaliczył 125 maratonów, a w trakcie biegu… zużył 30 par butów!
Ale Sobania nie biegł tylko dla siebie. Jak mówi, jego celem było pokazanie ludziom, że mogą osiągnąć więcej, niż myślą. „Jestem przykładem osoby, która nie miała wielkich możliwości na starcie, ale z marzeniami i determinacją można osiągnąć wszystko” – powiedział po ukończeniu biegu. Przy okazji angażował się w akcje charytatywne, m.in. pomagając polskiej rodzinie, która straciła dom w pożarze w Los Angeles.
Droga nie była łatwa – poza ekstremalnym wysiłkiem fizycznym, Tomasz musiał zmagać się także ze zwątpieniem i zmęczeniem psychicznym. Bywały momenty, kiedy chciał się poddać, ale myśl o czteroletnich przygotowaniach i wsparcie ekipy pomagały mu biec dalej.
To nie pierwszy wielki wyczyn tego ekstremalnego biegacza. Wcześniej przebiegł m.in. trasę Chorzów–Maraton (i z powrotem) oraz z Gliwic do Barcelony, gdzie spotkał się z Robertem Lewandowskim. Biegł też do Rzymu, by wspierać zbiórkę dla chorej dziewczynki.
Teraz, gdy ukończył kolejny ze swoich ekstremalnych biegów, Sobania ma nadzieję, że jego historia będzie inspiracją dla innych. Jak sam mówi: „Możesz więcej, niż myślisz!”.
