Photo by National Cancer Institute on Unsplash
28 listopada| Wiadomości

Czy szczepionki na covid-19 są słabo przebadane? Ekspert wyjaśnia

Niedawno publikowaliśmy film Tomasza Rożka, dziennikarza Gościa Niedzielnego dotyczący jego obaw, co do szybkiego tempa wdrażania szczepionek na koronawirusa. Tymczasem […]

Niedawno publikowaliśmy film Tomasza Rożka, dziennikarza Gościa Niedzielnego dotyczący jego obaw, co do szybkiego tempa wdrażania szczepionek na koronawirusa. Tymczasem w innym artykule na gosc.pl dowiadujemy się, że przekonanie o słabym przebadaniu nowych szczepionek jest błędne.

Zobacz newsa z filmem o szczepionkach z Nauka. To Lubię, TUTAJ >>

Błędne jest przekonanie, że szczepionki przeciwko COVID-19 są słabo przebadane, bo szybko się je wprowadza – przekonuje wirusolog molekularny dr Alicja Chmielewska z Gdańska w artykule z PAP na gosc.pl

Uzasadnia to tym, że w badaniach nad tymi szczepionkami wykorzystano wcześniejsze badania, m.in. nad wirusem SARS. To przyśpieszyło pracę o wiele miesięcy. Wielu Polaków czuje się jednak niepewnych w związku z licznymi doniesieniami o szczepionkach. Nie brakuje też teorii spiskowych z udziałem Billa Gatesa i innych bulwersujących wątków. Do tego wszystkiego, Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało, że podpisało umowę kontraktową na dostarczenie 30 milionów szczepionek od jednego z koncernów farmaceutycznych.

Dr Chmielewska rzuca jednak nieco uspokajającego światła na ten temat. Oto kilka jej argumentów:

  1. Nowa szczepionka, to tak naprawdę stara szczepionka na SARS, tylko nieco zaadaptowana. Nie trzeba wymyślać jej od nowa i testować, a tylko sprawdzić klinicznie, czy jest skuteczna.
  2. Technologie medyczne i w zakresie biologii molekularnej w znacznym stopniu się rozwinęły w ostatnich latach i wiele działań może przebiegać teraz szybciej. To co zajmowało dawniej wiele miesięcy (jak np. sekwencjonowanie DNA wirusa), w przypadku SARS-COV-2 zajęło 10 dni!
  3. Sama pandemia sprawia, że potrzeba wynalezienia szczepionki jest dużo bardziej nagląca i zaangażowano w to o wiele więcej zasobów, niż w przypadku innych chorób.
  4. Produkcję szczepionek przeciw covid-19 rozpoczęto zanim jeszcze została zarejestrowana. To pewne ryzyko, które poniosły firmy farmaceutyczne, ale dzięki temu, produkt będzie gotowy do sprzedaży szybciej.

Ten ostatni argument niestety może budzić też obawy. Wskazuje na dużą pewność inwestycji ze strony koncernów. Można by pomyśleć, że w tej sytuacji szczepionka nie może nie być skuteczna, bez względu na wszystko. Czy zatem kupimy niedziałający, ale dobrze zareklamowany produkt? Trudno powiedzieć.

Dodatkowo dr. Chmielewska uspokaja w sprawie obaw o wszczepienie nam przy okazji czegoś groźnego. Wyjaśnia, że w ramach szczepionki do organizmu wprowadzane są tylko nieżywe lub fragmentaryczne części wirusa, które nie mogą się namnażać, więc nam nie zagrażają. Czy jednak wystarczająca ilość niezależnych zespołów badawczych zdąży zweryfikować to na czas? Na to pytanie też nie ma odpowiedzi.

Warto przeczytać całość artykułu, by poszerzyć swoją wiedzę i perspektywę w tym, jakże burzliwym temacie – KLIKNIJ >>

Źródło: Redakcja NINIWA / gosc.pl

Krzysztof Zieliński

Od 2008 roku współtworzy Oblackie Duszpasterstwo Młodzieży NINIWA, co jest jednocześnie pracą i życiową misją. Współorganizuje i animuje wydarzenia, pisze artykuły, redaguje treści książek i robi znacznie więcej. Człowiek orkiestra.