5 ciekawostek o Chrzcie Polski. Dziś święto narodowe
Czy to kobieta grała pierwsze skrzypce w decyzji Mieszka o przyjęciu chrztu? Jakie były plusy i minusy decyzji polskiego władcy i czym Bóg zaimponował Mieszkowi? Spróbujemy odpowiedzieć.
Czy wywiesiliście dziś flagę Polski w oknie? Propagatorzy dzisiejszego święta narodowego gorąco do tego zachęcają. Święto Chrztu Polski zostało ustanowione przez Sejm RP 22 lutego 2019 r. Ma ono upamiętniać wydarzenie, które legło u fundamentów państwa polskiego i jednocześnie skłaniać do wdzięczności, zadumy i zastanowienia się nad tym, co każdy z nas może dla dobra Ojczyzny zrobić.
W 966 roku Mieszko I przyjął chrzest jako człowiek wolny. Chociaż został on udzielony pojedynczej osobie, to przecież dał początek wspólnocie z innymi osobami ochrzczonymi. Myśląc o konsekwencjach chrztu Mieszka, możemy mówić o +narodzie ochrzczonych+, o +chrzcie narodu+, a więc również o Chrzcie Polski – napisali biskupi polscy w Liście pasterskim na Jubileusz 1050. rocznicy chrztu Polski, którą obchodziliśmy w 2016 roku.
O wydarzeniu sprzed ponad 1000 lat nie wiemy zbyt wiele. Jest jednak kilka ciekawostek, które warto znać.
- Dobrawa za sterami.
- Kalkulacja polityczna czy wiara?
- Mieszko sprytnie to rozegrał.
- Wiadomo kiedy, nie wiadomo gdzie.
- Co na to zwykły chłop?
1. Dobrawa za sterami
Przy okazji Chrztu Polski dużo mówimy o Mieszku I i to zrozumiałe, bo w końcu to on jako głowa państwa chrzest przyjął. Ale czy rzeczywiście pociągał on za wszystkie sznurki?
Niebagatelną rolę odegrała jego *jeszcze* narzeczona Dobrawa, która prawdopodobnie dała Mieszkowi I ultimatum: albo się ochrzcisz, albo nici ze ślubu. Podwójnie sprytne zagranie – Dobrawie leżała na sercu chrystianizacja, a poza tym pewnie wolała być jedyną żoną swojego męża, co w pogańskim słowiaństwie nie było taką oczywistą praktyką. 😉 Dodatkowo Dobrawa miała „wtyki”, czy raczej znajomości w Rzymie i u papieża, co dodatkowo stało się potem atutem dla strategii Mieszka…
2. Kalkulacja polityczna czy wiara?
Jakie były powody przyjęcia przez Mieszka wiary chrześcijańskiej? Jeśli Mieszka motywowała miłość do czeskiej Dobrawy (nie musimy w to wątpić), to był to i tak tylko dodatkowy argument. Ślub był przede wszystkim politycznym posunięciem. Miał on miał zaowocować sojuszem z Czechami przeciw zagrożeniom wojennym m.in. ze strony Wieletów czy potencjalnie Niemiec. Poza tym wyobrażacie sobie rządzenie setkami plemion, każdym z osobnym panteonem wyznawanych bogów? Monoteizm rozwiązywał ten problem skutecznie. W końcu władca był Bożym pomazańcem i wypada go słuchać.
Pogańskiemu dotąd władcy Bóg mógł też po prostu zaimponować. Kościół w tych czasach oznaczał cywilizację. Widząc osiągnięcia zachodnich krajów i chrześcijańskiej cywilizacji z pewnością Mieszko pragnął na ten sam wzór wzmocnić i swoje państwo, które dopiero się krystalizowało. Chrześcijaństwo sprowadziło do Polski pismo, kronikarzy i nowoczesne technologie i kulturę. Zresztą zwyczajnie kalkulując, pogańscy władcy nie liczyli się wtedy zbytnio na arenie międzynarodowej. Mieszko swoją decyzją bardzo zmienił swoją sytuację.
3. Mieszko I sprytnie to rozegrał
Czasem naszego pierwszego władcę traktujemy nieco z dystansem, bo nie był formalnym królem. Trzeba jednak oddać mu ogromną rolę, którą odegrał i spryt, którym się wykazał. To jego decyzje i działania doprowadziły do koronacji jego syna Bolesława I Chrobrego i ustanowienia Królestwa Polskiego. O sprytnych działaniach Mieszka pisaliśmy już wyżej, ale do manewrów politycznych należy jeszcze dołożyć zwrócenie się o chrzest bezpośrednio do Rzymu i papieża. Prośba o chrzest skierowana do przedstawicieli Kościoła z któregokolwiek innego państwa skutkowałaby zwierzchnością względem niego. Mogły to być Niemcy lub Czechy.
Mieszko chciał być niezależny i bardziej poważany. Dzięki kontaktom Dobrawy z Rzymem udało się, że chrztu udzielił Mieszkowi pierwszy polski biskup – Jordan. No właśnie, pierwszy biskup polski! Mieszkowi udało się zorganizować w Polsce pierwszą archidiecezję. Tej nie miały nawet na swoim terenie Czechy! To było bardzo dobre, strategiczne posunięcie.
4. Wiadomo kiedy, nie wiadomo gdzie
Historycy raczej są zgodni co do roku chrztu Mieszka – 966, choć i tu nie ma 100% pewności. Data też jest raczej prawdopodobna – 14 kwietnia była Wielką Sobotą, kiedy to tradycyjnie odbywały się chrzty. Co do miejsca chrztu historycy też są zgodni – nie wiadomo! 😉 Wskazuje się najczęściej Gniezno, Ostrów Lednicki i Poznań (Ostrów Tumski). Za każdym przemawiają pewne argumenty.
5. Co na to zwykły chłop?
I tu pojawia się zasadnicza trudność Chrztu Polski. Wyobraź sobie, że wierzysz w swojego boga, a tu nagle ktoś przychodzi i mówi, że on nie istnieje i w ogóle nie wolno ci w niego wierzyć. No wkurzylibyśmy się. Warto mieć tego świadomość, że chrystianizacja Polski to nie pojedynczy akt władcy i wszystko gra. Był to trudny i powolny proces. Historycy mówią nawet że trwał kilka wieków. Do dziś mamy zresztą efekty tego procesu w postaci przeplatających się ze sobą zabobonów, wierzeń pogańskich z tradycjami chrześcijańskimi. Dodatkowo typowego „obywatela” z kraju Polan obciążono podatkiem kościelnym. To właśnie szary Kowalski, czy raczej Siemowit lub Gniewomir musiał wziąć na klatę to wyzwanie.
Możemy mieć nieco przytłaczające wrażenie, że polityka bardzo mocno mieszała się z religią. Pewnie dużo bardziej niż dziś. To odziera ją nieco z jej wzniosłości. A czy w samej Biblii wiara w Boga nie była motorem działań politycznych? Jak najbardziej. Takie były to jednak czasy i zupełnie naturalne mechanizmy społeczne. Dziś patrzymy na wiele spraw inaczej. Możemy być jednak zgodni, że chrzest Mieszka I wpłynął bardzo pozytywnie na historię naszego narodu, państwowości i wiarę. I to właśnie ten ostatni argument jest dla nas najważniejszy. Mamy dziś okazję poznawać Chrystusa i zbliżać się do szczęścia wiecznego. Dzięki, Mieszko!
Źródło: Redakcja NINIWA / wikipedia / youtube.com
Krzysztof Zieliński
Od 2008 roku współtworzy Oblackie Duszpasterstwo Młodzieży NINIWA, co jest jednocześnie pracą i życiową misją. Współorganizuje i animuje wydarzenia, pisze artykuły, redaguje treści książek i robi znacznie więcej. Człowiek orkiestra.