Rozważanie Ewangelii na poniedziałek, 18 lipca

Mt 12,38-42 Niektórzy z uczonych w Piśmie i faryzeuszów rzekli do Jezusa: «Nauczycielu, chcielibyśmy jakiś znak widzieć od Ciebie». Lecz […]

Mt 12,38-42
Niektórzy z uczonych w Piśmie i faryzeuszów rzekli do Jezusa: «Nauczycielu, chcielibyśmy jakiś znak widzieć od Ciebie». Lecz On im odpowiedział: «Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza. Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi. Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni wskutek nawoływania Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz. Królowa z Południa powstanie na sądzie przeciw temu plemieniu i potępi je; ponieważ ona z krańców ziemi przybyła słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon».

Jezus dokonywał tak wielu cudów, że ludzie z podziwem wołali: „Jeszcze się nigdy nic podobnego nie pojawiło w Izraelu!” (Mt 9,33). Dlaczego więc faryzeusze mimo wszystko żądali kolejnego znaku? Czy uwierzyliby, gdyby Pan Jezus odpowiedział pozytywnie na ich prośbę? To raczej wątpliwe, skoro już wcześniej odbywali naradę i zastanawiali się, w jaki sposób Go zgładzić (por. Mt 12,14). W ich sercach zwyczajnie nie było miejsca na to, żeby z miłością przyjąć obiecanego Mesjasza.
Pomyślę dzisiaj, jak wiele zrobił dla mnie Chrystus, oddając na krzyżu swoje życie. Czy potrzebuję innych dowodów Jego wielkości, czy otworzę serce na zbawienie, które mi wysłużył?

niniwa.pl

Redakcja portalu niniwa.pl