Rozważanie Ewangelii na środę, 20 lipca

Mt 13,1-9 Tego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, […]

Mt 13,1-9
Tego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami: «Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, niektóre ziarna padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na miejsca skaliste, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne w końcu padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny. Kto ma uszy, niechaj słucha».

Zaskakujące zakończenie. Jezus nie powiedział: „Bądźcie jak ta żyzna ziemia”. Może się zrodzić myśl, że wydawanie plonu jest jedynym przesłaniem tej przypowieści. To jednak groziłoby uproszczeniem, stąd końcowa uwaga: „Kto ma uszy, niechaj słucha”. Czy słyszę, co Jezus chce mi dać do zrozumienia? Nawet jeśli aktualnie nie jestem jak gleba, która może wydać plon, On ze mnie nie rezygnuje. Nawet wtedy hojnie rzuca ziarno, daje mi szansę. To ogromna motywacja, by podjąć pracę nad sobą, zmienić się na lepsze i w przyszłości wydać plon trzydziestokrotny, sześćdziesięciokrotny albo nawet stokrotny.

niniwa.pl

Redakcja portalu niniwa.pl