25 sierpnia| Artykuły

Jak nie zmarnować ostatniego tygodnia wakacji?

To były piękne dni. Jeszcze kilka ich nam zostało, więc dobrze by było tego nie zmarnować. Mowa o końcówce wakacji. Jak nie popaść w końcowo-wakacyjną apatię, jak nie ulec początkowo-szkolnemu zniechęceniu i co zrobić, by najlepiej jak się da wykorzystać czas, który nam został?

Postaram się w kilku punktach zasugerować, co robić, by to zrobić. To luźna propozycja. Jednak, niezależnie od wszystkiego, na pewno warto się nad tym zastanowić.

Po co są wakacje?

Wakacje są po coś. Sen jest po coś, niedziela jest po coś i wakacje też są po coś. Czas, który nazywamy wypoczynkiem, resetem, regeneracją, ładowaniem akumulatorów (łotewer) nie jest jakimś opcjonalnym dodatkiem do naszej egzystencji, który ewentualnie można odpuścić. Bo na przykład są ważniejsze sprawy. Ten czas jest integralną, ultra-ważną częścią życia. Kiedy mamy za sobą sześć dni ciężkiej harówy, to w siódmym dniu nie ma nic ważniejszego niż odpoczynek. Nawet Bóg respektuje to prawo. Cokolwiek by to miało dla nas znaczyć. Bo wypoczynek nie zawsze musi oznaczać leżenia z brzuchami do góry. Ale może.

Przygotuj się do działania

Od tego bym zaczął. Mądrze wykorzystać końcówkę wakacji na przygotowanie się do szkolnej akcji. Żeby oszczędzić sobie zadyszki i szukania w popłochu potrzebnych rzeczy, które zawsze były, ale teraz akurat ich nie ma – dokumentów i całej tej znienawidzonej papierologii. Ogarniam książki, zeszyty i resztę arsenału niezbędnego. Wywalam stare rzeczy, a w miejscu, w którym zwykle dochodzi do mojej edukacyjnej aktywności – robię porządek TOTALNY. Lifting. Ścielę sobie gniazdko pracy tak zachęcające, że już teraz mógłbym zacząć działać. Ale nie – jest jeszcze kilka dni wypoczynku, które jak cytrynę trzeba wycisnąć do ostatniej kropli. Kiedy ogarnąłeś to wszystko, z czystym sumieniem wykorzystaj resztę wakacji na rzeczy, o których za chwilę najprawdopodobniej nawet nie będziesz miał czasu pomyśleć.

Miejsce

Pomyśl o miejscach, które kochasz. Albo o takich, których jeszcze nie znasz, a które chętnie byś poznał. I pewnie pokochał. Pomyśl o miejscach, które w czasie wakacji chciałeś odwiedzić, ale tak się wszystko poukładało, że nie dałeś rady. Teraz masz ostatnią szansę, by coś z tym zrobić. W Polsce takich miejsc, o których bez zająknięcia można powiedzieć „piękne i magiczne” jest około mnóstwa. Musisz tylko wybrać. Standardowe góry, morze albo jeziora to naprawdę nie wszystko. Tym miejscem może być jakiś dom, leśna droga albo wieś na końcu świata. Albo najbardziej odjechany aquapark w Polandzie. Albo blokowisko, na którym dużo się dzieje. Zamykam oczy i widzę takie miejsce. Nie powiem jakie, żeby nie sugerować. Sam wybierz swoje.

Człowiek

Pomyśl o ludziach, których kochasz. O takich, których znasz całe życie, albo o takich, których poznałeś kilka dni temu. Pomyśl o tych, z którymi chciałbyś się spotkać i wypić ostatnią w te wakacje kawę. Pomyśl o kimś, z kim powinieneś się spotkać, by powiedzieć mu PRZEPRASZAM albo DZIĘKUJĘ. Albo dać mu szansę powiedzenia tego tobie. Pomyśl o spotkaniu z kimś, z kim nie będziesz miał szansy spotkać się w ciągu całego roku szkolnego. Kto wie, być może to ostatnia szansa na takie spotkanie? Jak to mawiał ks. Twardowski: śpieszmy się kochać ludzi…

Działanie

Pomyśl o swojej ukochanej aktywności. Może to jest rower? Może kajak? Może górska wspinaczka? Może wielogodzinny spacer brzegiem morza? Zaraz, zaraz – wciąż masz szansę przejechać rowerem polskie wybrzeże! Albo zaliczyć szlak tatrzańskimi schroniskami! Albo rozbić namiot gdzieś w środku lasu i nawiązać głębszą relację z naturą. Być może uwielbiasz czytać książki. Zwłaszcza te, na które masz ochotę. Więc czytaj ile wlezie, bo za chwilę będziesz musiał czytać to, co ci każą. Może kochasz grać na gitarze? Taka sytuacja: na taras wiejskiego domu przyjaciela wynosisz mały wzmacniacz, podłączasz do niego wiosło i łkasz o tym, jak piękny jest świat. Kocham!!! Wakacje (nawet ich końcówka) to czas, kiedy hasło RÓB TO, CO KOCHASZ ma szczególną szansę się zrealizować!

Wydarzenie

Pomyśl o wydarzeniach, w których kochasz brać udział. Może koncert artysty z Twojej playlisty? Może jakieś inspirujące warsztaty na koniec wakacji? Pierwsze z brzegu: jakieś muzeum w Bydgoszczy organizuje Kreatywny Koniec Wakacji, a w jego ramach warsztaty z tworzenia muralu, papieru marmurkowego i sitodruku na torbie bawełnianej. Da się? Da się! To naprawdę pierwszy z brzegu przykład ciekawego, końcowo-wakacyjnego wydarzenia. Kropla w morzu. A może to Ty zorganizujesz jakieś wydarzenie na koniec sezonu? Może końcowo-wakacyjny zlot wielbicieli gwieździstego nieba z opcjami: namiot, ognisko i ukulele?

Chill

Pomyśl o sobie i o wypoczynku, jaki ci się należy. I do którego prawem cywilnym i Boskim jesteś zobowiązany. Bo być może do tej pory nie zdążyłeś w te wakacje się zresetować. Ostatni dzwonek. Powiadają, że wypoczynek zaczyna się w głowie. Rozpędzona do szaleństwa cywilizacja wpędziła nas w ślepy zaułek – nawet nic nie robiąc, gonimy jak chomik w kołowrotku. W głowie! Szczerze mówiąc, nie znam stuprocentowego patentu na to, jak odłączyć swój mózg od tego cywilizacyjnego chomąta. Ale musi być jakiś sposób. Moim zdaniem najlepszym tropem jest… cisza. Powyłączaj wszystkie hałaśliwe pudła, jakie zewsząd nas otaczają. Znajdź swoją małą izdebkę, rozluźnij spięte zazwyczaj mięśnie, zamknij oczy i przez 15 minut ciszy zanurz się w sobie. Działa. Wiem, bo sprawdzałem nie raz. Tak niewiele i tak wiele zarazem…

Transcendent

Pomyśl o swoim duchu. W świecie łupiącym nas 24h na dobę zmysłowymi bodźcami łatwo zapomnieć o tym naszym wymiarze wewnętrznym. Nie popełniaj tego błędu. Proponuję powakacyjny remont duszy, czyli spowiedź u profesjonalisty. Może nawet kilka dni w pustelni, gdzie będzie nas absorbować jedynie modlitwa, medytacja i cisza. Nie łudźmy się, za chwilę zacznie się rok, który przyniesie wiele hałasu, zmęczenia i stresu. Tym bardziej konkretna dawka duchowej ciszy jest jak najbardziej wskazana.

Masz jeszcze 7 dni. Możesz je zmarnować albo wykorzystać dla siebie najlepiej jak się da. Decyduj.


Polecamy:

Ta ostatnia niedziela… Koniec lata z NINIWĄ!

Adam Szewczyk

Gitarzysta, kompozytor, aranżer, felietonista. Człowiek o wielkiej ciekawości świata patrzący na rzeczy racjonalnie i przez pryzmat wiary. Absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Wieloletni jej wykładowca.