Donald Turbitt do mężczyzn: Ile można cieszyć się nowym garniturem i samochodem?
Amerykański lider odnowy charyzmatycznej, założyciel międzynarodowej wspólnoty Mężczyzn Świętego Józefa, w ostatnich dniach podróżuje po Polsce i głosi konferencje na męskich spotkaniach. Na sam koniec przyjechał do Kokotka.
Przez cały weekend w Oblackim Centrum Młodzieży NINIWA trwa coroczny zjazd członków międzynarodowej Mężczyzn Świętego Józefa. Uczestniczy w nim ponad 140 mężczyzn, w tym 45 synów – dzieci i nastolatków – z kilkunastu grup z rejonu Rybnika, Wodzisławia Śląskiego i Żor.
Spotykamy się raz na tydzień lub dwa, ale nie przy piwie, tylko po to, żeby się razem modlić. Widzimy, jak ważny jest dla nas ten czas. Budujemy relacje, wspieramy się. Ktoś ma kłopoty małżeńskie, kto inny szuka pracy albo potrzebuje pożyczyć pieniądze, komuś zepsuł się samochód… Staramy się to wszystko ogarnąć – czy to modlitwą, czy pomocą – wyjaśnia Dawid Drapacz, mąż i ojciec czwórki dzieci, koordynator Mężczyzn Świętego Józefa w rejonie rybnickim.
Gościem spotkania jest Donald Turbitt, amerykański lider charyzmatyczny i założyciel Mężczyzn Świętego Józefa. Na kilku konferencjach mówi o małżeństwie, ojcostwie i relacji z Bogiem. – Ile można cieszyć się nowym garniturem czy samochodem? – pytał na pierwszej prelekcji, przestrzegając przed konsumpcjonizmem.
Zachęcał też do regularnego uczestniczenia w niedzielnej Eucharystii i przekazywania wiary dzieciom, choć – jak jednocześnie stwierdził – bycie jedynie „niedzielnym katolikiem” nie uczyni z mężczyzn prawdziwych świadków Jezusa w ich środowisku.
Pytany o to, jak w czasach kryzysu męskości i ojcostwa przekonuje mężczyzn, że ich prawdziwa siła nie jest mierzona obwodem bicepsów i czasem spędzanym na siłowni, lecz umiejętnością cierpliwej, troskliwej opieki nad swoją rodziną – tak jak robił to św. Józef – odpowiada:
Żyjemy w świecie bardziej zsekularyzowanym niż nakierowanym na duchowe wartości. Możemy łatwo pomylić to, jak mamy spędzać nasze życie. Jako Mężczyźni św. Józefa na całym świecie uczymy, jak powinniśmy prowadzić swoje rodziny do Kościoła i do Jezusa. Spotykamy się w małych grupach, ale nie po to, by móc poklepać się po plecach i stwierdzić, że spędziliśmy fajnie czas, lecz żeby rozmawiać o Bogu, a potem wracać z tą nauką do swoich żon i dzieci. Nie chcemy kreować teologów, chcemy po prostu być mężczyznami, którzy wiedzą co nieco o Bogu, o Biblii i o wierze katolickiej, i razem wzrastają w życiu duchowym. Nasze spotkania to dobry balans pomiędzy spędzaniem czasu z rodziną a małą odskocznią od codziennej rutyny – tłumaczy w rozmowie z redakcją portalu niniwa.pl.
Donald Turbitt to amerykański świecki lider katolickich wspólnot. Mąż, ojciec, dziadek i pradziadek, były biznesmen i emerytowany strażak, który służył na przedmieściach Nowego Jorku.
Jest członkiem Renewal Ministry, katolickiej odnowy charyzmatycznej w USA, przedstawicielem Promise Keepers (Opiekunowie Obietnicy), a także założycielem Mężczyzn Świętego Józefa – międzynarodowego ruchu zrzeszającego mężczyzn-katolików. Przez 20 lat był koordynatorem wspólnoty przymierza God’s Love.
Prowadził misje i konferencje m.in. w Europie Wschodniej, Afryce, Wietnamie i na Syberii. Swoją posługę kieruje przede wszystkim do mężczyzn, choć często ewangelizuje wraz ze swoją żoną Patrycją.