Rowerami do Lizbony, dzień 9. Czas cudów
Co się dzieje? 5.00 rano, a NINIWA Team ciągle śpi... To przywilej, który otrzymaliśmy od o. Tomasza za wczorajsze alpejskie wypociny.
Budzikowy Filip godzinę później włoską muzyką ogłasza pobudkę. Niestety, budzą się także sąsiedzi. Nie znając języka, szybko pojmujemy, o co chodzi. Słuchamy muzyki dalej, lecz nieco ciszej. O. Tomasz uprzedza nas, byśmy z życzliwością odbierali sygnały włoskich klaksonów.
Rozpoczynamy jazdę w temperaturze 24 stopni Celsjusza. Już przez pierwsze dwie godziny większość z nas usłyszała więcej trąbienia pod swoim adresem, niż w ciągu całego życia. Myślimy życzliwie, jedziemy dalej. Podziwiamy dwumetrową kukurydzę i dorodne palmy. Nie zwracamy szczególnej uwagi na pojawiające się śmieci na poboczu, chyba że są to ubrania. Potencjalnie nasze ubrania. Wojtek z dobroci serca podnosi różową koszulkę i bokserki. Dojeżdżamy do postoju i cóż się okazuje? Ich właściciel nie jedzie z nami.
Mamy pół godziny na zakupy i WC. Tu toalety są tak nowoczesne, że niektórzy mają trudność, by znaleźć w niej spłuczkę – oczywiście nie wynika to z zapomnienia starych, tzn. przedwyprawowych nawyków.
Temperatura wzrasta do 42 stopni Celsjusza, jedziemy wytrwale wśród samochodów małych rozmiarów, typu Smart i Citroën C3. Kolejny postój – czas na Eucharystię. O. Tomasz rozpoczyna czynić wyrzuty nam, którzy każdego dnia na wyprawie doświadczamy cudów Jezusa (noclegi bez wcześniejszej rezerwacji, codzienna woda do picia i mycia, życzliwość ludzi, którzy nas przyjmują i żywa Obecność Boga w Eucharystii), że się nie nawróciliśmy (por. Mt 11, 20).
Mimo naszej małej wiary wyprawa trwa dalej. Po obiedzie ruszamy w ostatni etap tego dnia – tym razem cały w kolumnie dwójkowej, dzięki czemu mamy czas na integrację. Zasypiamy we włoskim gospodarstwie: wykąpani, najedzeni, pokąsani przez komary. Słysząc koncert świerszczy i cykad, jesteśmy wdzięczni Bogu, za cuda, które dla nas czyni.
Kinga Pawlak
Bilans dnia:
- dystans: 153,24 km
- czas jazdy: 7:29:32
- średnia prędkość: 20,5 km/h
- suma przewyższeń: 713 m
- maksymalne przewyższenie: 321 m
- średnia temperatura: 31 °C
Nocleg: Valenza, Włochy