30 października| Wiadomości

Diecezja siedlecka: kopia obrazu Matki Bożej Kodeńskiej odwiedziła 250 parafii

W diecezji siedleckiej zakończyły się trwające od 2018 r. Misje Ewangelizacyjne. Towarzyszyła im peregrynacja kopii wizerunku Matki Bożej Kodeńskiej. Maryjny obraz odwiedził wszystkie parafie Kościoła siedleckiego.

Misje Ewangelizacyjne zorganizowano z okazji 200-lecia istnienia diecezji siedleckiej. Ich zakończenie miało miejsce w katedrze siedleckiej 27 października. Uroczystej mszy św. przewodniczył tam bp Kazimierz Gurda, miejscowy ordynariusz. Liturgia była okazją do podziękowania za trwające od 2018 r. Misje Ewangelizacyjne i peregrynację kopii wizerunku Matki Bożej Kodeńskiej i relikwii męczenników z Pratulina.

– Nasz Kościół siedlecki w czasie Misji Jubileuszowych, Ewangelizacyjnych, jak kochająca Matka czynił wszystko, aby ci, którzy oddalili się od Chrystusa, na nowo do Niego powrócili. Zasiane ziarno wiary, nadziei i miłości wyda – mam taką nadzieję – dobry owoc w przyszłości – mówił na zakończenie Misji bp Gurda.

O obrazie i szkaplerzu

W każdej parafii Misje Ewangelizacyjne trwały osiem dni.

– Na ostatnie dwa dni samochodem-kaplicą była przywożona kopia obrazu Matki Boskiej Kodeńskiej i relikwie męczenników z Pratulina – opowiada o. Władysław Poddębniak OMI.

Matka Boża Kodeńska – historia skradzionego obrazu

W ostatnich miesiącach o. Władysław był jednym z misjonarzy odpowiedzialnych za tę peregrynację. Oblat dodaje, że była dwa samochody-kaplice, bo najczęściej misje odbywały się równolegle w dwóch parafiach. Dlatego też zawsze zaangażowanych było w nie dwóch ojców oblatów.

– Misje Ewangelizacyjne prowadzili wybrani księża z diecezji siedleckiej, a my – jako oblaci – przyjeżdżaliśmy w sobotę z kopią obrazu i z relikwiami błogosławionego męczennika Wincentego Lewoniuka i 12 Towarzyszy – opowiada o. Poddębniak.

Najpierw odbywała się uroczysta procesja, a potem było powitanie obrazu, w którym uczestniczył jeden z biskupów. Po mszy pontyfikalnej był czas na spotkanie oblata z wiernymi.

Dziś uroczystość NMP Kodeńskiej… Czemu nie ma „jednej” Matki Bożej?

– Zadawałem pytania, wchodziłem w dialog z ludźmi. A wierni chcieli usłyszeć o historii obrazu. Potem była historia szkaplerza. Wykorzystaliśmy tę sytuację, by promować szkaplerz kodeński. Na koniec było nabożeństwo przyjęcia szkaplerza. Zawsze były osoby, które decydowały się na przyjęcie szkaplerza. Wpisywaliśmy ich uroczyście do księgi – dzieli się misjonarz z Kodnia.

W niedziele wierni brali udział w pożegnaniu obrazu i relikwii.

Zaangażowani oblaci

Ojciec Władysław Poddębniak jeździł najczęściej do parafii sporo oddalonych od Kodnia. Od Dęblina prawie pod Warszawę, pod Górę Kalwarię.

– Ludzie tam nie bardzo znali Kodeń i chętnie słuchali całej historii – opowiada misjonarz.

Jak przyznaje, w tej części diecezji było jednak mniej chętnych na przyjęcie szkaplerza kodeńskiego, niż w parafiach położonych bliżej Siedlec, Białej Podlaskiej czy Kodnia. Poza ojcem Poddębniakiem w peregrynację od 2018 r. zaangażowani byli przede wszystkim ojcowie oblaci: Włodzimierz Jamrocha, Jarosław Kędzia, Sebastian Wiśniewski, Marcin Szwarc, Dariusz Galant i Marek Swat.

 

Źródło: oblaci.pl