unsplash.com
27 stycznia| Artykuły

Czy jesteśmy sami w kosmosie?

Na Bliskich spotkaniach trzeciego stopnia cierpła mi skóra. Na E.T. po raz pierwszy w kinie płakałem. A Wojna Światów i […]

Na Bliskich spotkaniach trzeciego stopnia cierpła mi skóra. Na E.T. po raz pierwszy w kinie płakałem. A Wojna Światów i Znaki zainstalowały w mojej psychice jakiś rodzaj drgającego niepokoju. Może nie niepokoju, ale raczej zastanowienia. Są czy nie ma ich – oto jest pytanie. Kosmici to obok upiorów i dinozaurów jedne z najpopularniejszych postaci naszej kultury. Niezależnie od tego czy gdzieś tam na peryferiach wszechświata są czy nie, UFO istnieje. W nas.

Początki są absolutnie prehistoryczne

Księga Henocha, jedna z apokryficznych ksiąg Starego Testamentu nie weszła do biblijnego kanonu. Ale nie ze względu na treść, jak niektórzy sądzą. Kanon Starego Testamentu ustalili Żydzi. Nie chrześcijanie, ale Żydzi. Jednym z ważnych kryteriów, które decydowały o włączeniu jakiejś księgi do kanonu było kryterium języka. Na zaszczytne miejsce w kanonie zasługiwały tylko te księgi, które w całości były napisane w języku hebrajskim lub aramejskim. Księga Henocha tego kryterium nie spełniała, więc wylądowała w wielkim apokryficznym worze. Z jednym wyjątkiem. Koptyjski Kościół Prawosławny jako jedyny włączył ją w swój kanon Pisma Świętego. A o patriarchu Henochu wspomina nowotestamentalny list św. Judy. Ale co ma Księga Henocha wspólnego z UFO? Zaskakująco wiele. Okazuje się bowiem, że dla zwolenników teorii o przybyszach z kosmosu ta księga jest jak kronika z pobytu obcych kolonizatorów wśród prymitywnych mieszkańców Ziemi. Historia jest arcyciekawa. Początek szóstego rozdziału Księgi Rodzaju to jeden z najbardziej tajemniczych fragmentów Biblii, który na przełomie 50 i 60 lat ubiegłego wieku stał się pożywką dla prekursorów paleo-astronautyki. Czyli nauki zajmującej się śladami przybyłych kiedyś tam z kosmosu starożytnych astronautów, którzy mieli na ziemi zasiać ziarno cywilizacji.

A kiedy ludzie zaczęli się mnożyć na ziemi, rodziły im się córki. Synowie Boga, widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się tylko podobały. A w owych czasach byli na ziemi giganci; a także później, gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to więc owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach.

Kim byli tajemniczy giganci często alternatywnie zwani nefilim? Księga Henocha daje dosyć precyzyjną odpowiedź.

A było to tak

Dawno, dawno temu za czasów patriarchy Jareda 200 synów Elohim, czyli Boga, osiadło na górze Hermon z ambitnym planem ucywilizowania prymitywnej ludzkości. Przywódcą tych, jak niektórzy wierzą, starożytnych astronautów był niejaki Semjaza. Oprócz niego apokryf wymienia jeszcze dziewięć prawych rąk Semjaza. Ich imiona to: Arthoph, Kokabel, Ramel, Danieal, Zequiel, Baraquiel, Hermoni, Ramtel i Stawel. Przybysze z kosmosu mieli konkretny cel. Raczej pokojowy. Co z tego wyszło, sami zobaczycie. Mieli ucywilizować przedpotopową ludzkość i nauczyć ich tego i owego. I tak Azazel nauczył ludzi, jak kuć miecze i noże, Semjaza nauczył zaklinania i ogrodnictwa, Armaros – odczyniania uroków, Barachiel – astrologii, Kokabel – rozpoznawania konstelacji, Ezekiel – wiedzy o chmurach, Arakiel – wiedzy o znakach ziemskich, Szamsiel nauczał o znakach na Słońcu, a Sariel o księżycowych cyklach. Brzmi to całkiem dobrze. Ale w końcu stało się coś, co potwierdza słuszność znanego ludowego powiedzenia o tym, kogo posyła diabeł, kiedy nie może. Przybysze z nieba odkryli coś, o czym każdy facet wie od zawsze – ziemskie kobiety są nieziemsko piękne. Członkowie grupy Semjazy ulegli temu pięknu i zaczęli brać je sobie za żony. I to był początek ich końca. Z tych związków zaczęły rodzić się ludzko-anielskie chimery, czyli starotestamentalni giganci zwani Nefilim, o których wspomina wyżej cytowany fragment z Księgi Rodzaju. Okazali się wyjątkowo nieudaną genetyczną krzyżówką: pożarli oni cały ludzki dorobek, a kiedy ludzie nie mogli ich więcej utrzymać, ci obrócili się przeciwko nim i ich pożarli. Potem olbrzymi zjadali siebie nawzajem i pili własną krew – wspomina Księga Henocha. Wybryki niesfornych aniołów zwróciły uwagę ich braci w niebie. Wkrótce zapadła decyzja o ukaraniu Semjazy i jego spółki. Bóg zesłał na ziemię archaniołów Gabriela, Michała, Rafała, Sarakiela i Uriela, aby zrobili z tym bałaganem porządek. Niegrzecznych współbraci schwytali i uwięzili w mrocznych czeluściach. Skażona nieprawością Ziemia potrzebowała oczyszczenia. Dlatego Bóg wszedł w układ z prawnukiem Henocha, Noem i zesłał globalny potop. Ciąg dalszy tej historii oczywiście znamy. I tutaj ufologiczny trop biblijny urywa się, zalany przez wielką wodę.

Poszukiwacze śladu obcych w Biblii mają jeszcze jedną ulubioną księgę. Tym razem ze ścisłego kanonu. To Księga Ezechiela. Wizje żyjącego w VI wieku przed Chrystusem proroka opisują na przykład takie rzeczy:

Patrzyłem, a oto wiatr gwałtowny nadszedł od północy, wielki obłok i ogień płonący oraz blask dokoła niego, a z jego środka promieniowało coś jakby połysk stopu złota ze srebrem, ze środka ognia. Pośrodku było coś podobnego do czterech Istot żyjących. Oto ich wygląd: miały one postać człowieka. Ez1, 4-5

Albo takie:

Pod skrzydłami zaś cherubów pojawiło się coś na kształt ręki ludzkiej. I patrzyłem, a oto przy boku cherubów znajdowały się cztery koła: po jednym kole obok każdego cheruba, a koła te z wyglądu miały połysk jakby tarsziszu. Wyglądały zaś tak, jakby każde z czterech miało ten sam kształt, jakby jedno koło znajdowało się w drugim. A gdy się posuwały, posuwały się w czterech swoich kierunkach; nie odwracały się, gdy się posuwały, ale posuwały się w tym kierunku, dokąd prowadziła je głowa, posuwały się za nią i nie odwracały się, gdy się posuwały. Ez10, 9-11

Ufolodzy takiego kalibru jak Erich Von Daniken na serio traktują odczytanie wizji Ezechiela jako raportu o statku kosmicznym. A nawet idą dalej: Ezechiel został przez UFO uprowadzony (sic!) Wybitny konstruktor NASA Josef Blumrich postanowił obalić tę hipotezę. Wgryzł się w temat i wyszło mu, kompletnie wbrew wcześniejszym założeniom, że Ezechiel rzeczywiście widział latający spodek. Naukowiec z NASA stworzył nawet techniczną wizualizację opisanego w Biblii modelu UFO. Hmmm…

Kto wymyślił UFO?

Termin UFO, czyli Unidentified Flying Object wymyślili oczywiście żołnierze. Za początek współczesnego zainteresowania UFO uważa się doniesienia pilota Kennetha Arnolda. W 1947 roku podczas lotu nad Górami Kaskadowymi miał on widzieć dziewięć niezwykłych latających obiektów. Miały się one poruszać z iście kosmiczną prędkością 2500 km/h. Od tego momentu ilość zgłoszeń o bliskich spotkaniach trzeciego stopnia wzrasta lawinowo. Gdyby te wszystkie doniesienia traktować serio, co chwilę musielibyśmy widzieć na niebie jakiś świecący spodek. A ja nie widziałem na razie ani jednego. Hipotezy o tym skąd to latające ustrojstwo się w ogóle bierze są prze-ciekawe. Ta najbardziej popularna zakłada, że UFO to rzeczywiście przybysze z innej, o wiele bardziej rozwiniętej cywilizacji. Inna, że to międzywymiarowi podróżnicy. Czyli na przykład przybysze z przyszłości. Jeszcze inna zakłada, że UFO jest efektem zbiorowej halucynacji, potęgowanej przez kulturę masową, albo efektem naturalnych zjawisk atmosferycznych, jak na przykład piorun kulisty. Ewentualnie efektem naturalnych zjawisk ziemskich, typu trzęsienie ziemi i nachodzenie na siebie płyt tektonicznych. Takie zjawiska mogą generować powstawanie świateł w atmosferze, a nawet halucynacji u ludzi podatnych na silne zmiany pola elektromagnetycznego. W 1979 roku w USA cywile uzyskali dostęp do tajnych amerykańskich archiwów. Ujawnienie tych dokumentów rzuca nowe światło na sprawę. Okazuje się, że objawienia kosmitów doznają głównie pijacy, szarlatani i psychopaci. To mnie trochę uspokaja. A kilka miesięcy temu wybuchła prawdziwa bomba w kształcie latającego spodka. Pentagon oficjalnie potwierdził autentyczność trzech tajemniczych nagrań z czymś ufo-podobnym. Nikt z nich nie twierdzi, że to są statki obcych. Oni po prostu nie wiedzą co na tych filmikach jest. Materiały zostały przesłane Donaldowi Trumpowi. Ale pan prezydent nie był nimi specjalnie zainteresowany. I ja go rozumiem. Odpowiedź na pytanie z początku o to, czy są, czy nie, wciąż pozostaje bez odpowiedzi.

Czy ksiądz wierzy w UFO?

Pisałem wcześniej o hipotezach. Dla mnie najbardziej odjechana to ta która zakłada, że UFO jest zjawiskiem duchowym. Krótko mówiąc, UFO ma być nowym, dostosowanym do współczesnych realiów sposobem manifestowania sił demonicznych. Na naszym podwórku zwolennikiem tej teorii jest, skądinąd ceniony demonolog, ksiądz Aleksander Posadzki. A ksiądz Pawlukiewicz w swoim kultowym Katechizmie podręcznym zahaczony o ten wątek powiedział bez rozwijania tematu, że możliwości istnienia obcych cywilizacji Biblia ani nie potwierdza, ani jej nie zaprzecza. To stanowisko potwierdza dyrektor watykańskiego obserwatorium astronomicznego, argentyński jezuita Jose Gabriel Funes. Kilka lat temu stwierdził, że życie pozaziemskie nie stoi w sprzeczności z wiarą w Boga. A w sieci furorę zrobiła jedna z tych wypowiedzi papieża Franciszka, której pewnie nigdy nie wypowiedział:

Duch tchnie, kędy chce. Wierzący jednak są stale wystawieni na pokusę, by mu zagradzać drogę. Gdyby jutro dotarła do nas wyprawa Marsjan i jeden z nich zwrócił się do nas z prośbą o chrzest, co by się stało?

Dla mnie póki co jedynym realnym i znaczącym przybyszem z nieba jest Jezus Chrystus. Swoim statkiem uczynił najcudowniejszą Kobietę świata. Wylądował w ciszy i na peryferiach. Wysiadł i zaczął przeprowadzać swoją pokojowa misję. Miał jeden cel – pokazać ludziom, co to jest miłość. Udało mu się, choć nie było łatwo. Wrócił do swojego niebiańskiego domu. Wspomniał, że jeszcze nas odwiedzi. Wielu na to czeka. Akurat ten Przybysz z nieba mnie obchodzi. Ci inni niekoniecznie.

adam szefc szewczyk

Adam Szewczyk

Gitarzysta, kompozytor, aranżer, felietonista. Człowiek o wielkiej ciekawości świata patrzący na rzeczy racjonalnie i przez pryzmat wiary. Absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Wieloletni jej wykładowca.

WYDARZENIA Czytaj więcej
NAJNOWSZE WPISY: