Odważny 21-latek przebiegnie 36 maratonów dzień po dniu. 1517 km z Jasnej Góry do Rzymu
Tomek Sobania to nielichy gość! Ma już w na koncie 300 km biegu na Camino, 750 km z Zakopanego do […]
Tomek Sobania to nielichy gość! Ma już w na koncie 300 km biegu na Camino, 750 km z Zakopanego do Gdyni, a w tym roku porywa się na ponad miesięczne wyzwanie z Jasnej Góry do Rzymu. To nigdy nie jest po prostu bieg. To zawsze pielgrzymka – mówi Tomek.
Ciekawa inicjatywa Tomka polega na przebieganiu codziennie dystansu maratonu. To harpaganowe wyzwanie. Pomoże mu w nim specjalny team z kierowcą kampera, masażystą i osobą, odpowiadającą za przekaz multimedialny. Już od jakiegoś czasu Tomek przygotowuje się biegając po 100 km dziennie. Na treningi nie zostało wiele czasu, bo start biegu już 20.09 z Jasnej Góry. Tomek zachęca, by spotkać się z nim na starcie, po drodze, czy na mecie w Rzymie, a nawet dołączyć do niego choćby na kilometr motywacyjnego biegu w towarzystwie.
Tomek biegał od zawsze.
To nie pomysł z czapki, ale konsekwentne realizowanie pasji, którą zainicjował w sekcji piłkarskiej swojego klubu KS Zamkowiec Toszek.
Zawsze wychodziłem do liceum na ostatnią chwilę. Wiecznie byłem spóźniony na autobus, do szkoły, kościoła i na spotkania ze znajomymi, więc musiałem biec. Później zacząłem biegać nawet wtedy, kiedy nie musiałem. Te chwile dawały mi poczucie wolności – mówi Tomek dla Dziennika Zachodniego.
Jego coroczne inicjatywy to nie tylko frajda, ale też misja. W tym roku zbiera pieniądze dla dwóch dziewczyn zmagających się z chorobami.
Naszemu bohaterowi na pewno warto kibicować. Oprócz dobrego pomysłu i wymagającego wyzwania, ma w sobie jeszcze dużo życzliwości, serdeczności i pogody ducha.
Możesz jej doświadczyć spotykając się z biegaczem na jego fp TUTAJ >>
Niedawno w krótkim lajwie odpowiadał na pytania wirtualnych gości na temat swojego biegu do Rzymu. Wyjaśniał tam, że jest to inicjatywa angażująca go na wielu polach, w tym organizacyjnie: umawianie sponsorów, technika, planowanie szczegółów…
Na łamach Dziennika Zachodniego wspomina też w szczerych słowach o Bogu…
Mam wrażenie, że nie będzie to tylko pielgrzymka, ale bieg w poszukiwaniu Boga. Ostatnio nasza relacja jest skomplikowana, ale wiem, że gdy znikąd pojawia się rozwiązanie kłopotów, to jest to jego zasługa. A tak w kwestii Biegu Maratonami do Rzymu już kilka razy było – mówi ultramaratończyk.
Krzysztof Zieliński
Od 2008 roku współtworzy Oblackie Duszpasterstwo Młodzieży NINIWA, co jest jednocześnie pracą i życiową misją. Współorganizuje i animuje wydarzenia, pisze artykuły, redaguje treści książek i robi znacznie więcej. Człowiek orkiestra.