Najnowsze wpisy
Na pełnym Baku, dzień 27. Siódme: nie…
25 sierpnia
Po kolejnej burzowej i deszczowej nocy zwijamy swoje namioty i ruszamy w drogę! Przed nami 55 km…
Na pełnym Baku, dzień 26. Pierwszy deszcz
24 sierpnia
W nocy doświadczamy pierwszego deszczu i burzy na wyprawie. Niektórzy jednak dopiero rano dowiadują…
Na pełnym Baku, dzień 25. Witaj, Gruzjo!
23 sierpnia
Bez problemów przekraczamy granicę, otrzymujemy pierwsze pieczątki w paszportach tej wyprawy i…
Na pełnym Baku, dzień 24. Rower jest jeden, a szprychy (do wymiany) są dwie
21 sierpnia
Po bardzo cieplej nocy temperatura nie spada, mimo że budzimy się nad samym Morzem Czarnym. Nie ma…
Na pełnym Baku, dzień 23. 200 km na czczo
21 sierpnia
Bardzo się nie chce, ale trzeba… Opuszczamy dogodności takie jak łóżka, kuchnię, piękny kościół –…
Na pełnym Baku, dzień 22. Turecka plaga
20 sierpnia
Planowaliśmy ruszyć z pełną parą w nowy tydzień. Wyszło jednak inaczej…
Na pełnym Baku, dzień 21. Morowe powietrze
19 sierpnia
Większość ekipy dopadają problemy żołądkowe. Leżymy w ogródku kościoła…
Na pełnym Baku, dzień 20. Dwa wesela i Niemiec
18 sierpnia
Po 12 tysiącach metrów przewyższeń w tym tygodniu jest wreszcie radość ze zmiany drogi.
Na pełnym Baku, dzień 19. Słońce jeszcze nie wstało, a my już pedałujemy…
17 sierpnia
Szukając zaciemnionego miejsca na Mszę i obiad, lądujemy pod muzułmańskim cmentarzem tuż obok…
Na pełnym Baku, dzień 18. Dzień łaski i podjazdów
16 sierpnia
Trafia nam się jeden odcinek, na którym prędkość nie wynosi albo 7 km/h, albo 50 km/h. W końcu…
Nic nie znaleziono.