Watykański astronom: wątpliwości to część wiary
Podczas internetowego spotkania „MasterClass for Global Leaders” pt. „Przyszłość człowieka, gospodarki i wszechświata”, skupiającego się na pracy NASA oraz Obserwatorium Watykańskiego, eksperci dyskutowali m.in. o kwestiach wątpliwości w nauce. „Funkcjonalność nauki to za mało, chodzi o inspirację i radość z patrzenia dalej” – powiedział br. Consolmagno, jezuita z Watykańskiego Obserwatorium Astronomicznego.
Według papieskiego astronoma, ludzie nie powinni pytać, dlaczego naukowiec może wierzyć w Boga. Bardziej interesujące pytanie brzmi: „Dlaczego wierzy w naukę?” „To odważna rzecz w dzisiejszych czasach, gdy ludzie próbują usunąć wątpliwości z nauki”.
Brat Consolmagno, który specjalizuje się w naukach planetarnych, przyznał, że kiedyś stracił wiarę w naukę. Zanim został jezuitą, pracował jako badacz na MIT i nagle poczuł, że nauka nie jest już warta zachodu. „Pytałem się: dlaczego marnuję czas na zajmowanie się pokrytymi lodem księżycami”, kiedy na świecie są ludzie głodujący. „Dlatego rzuciłem naukę i rozpocząłem służbę w Korpusie Pokoju”, gdzie pracował w Kenii, ucząc astronomii i fizyki na Uniwersytecie w Nairobi oraz jeżdząc po małych wioskach z teleskopem. „Kiedy wszyscy okazywali takie samo podekscytowanie i zainteresowanie patrząc w nocne niebo, zdałem sobie sprawę, że nie ma znaczenia, czy jesteśmy mieszkańcami odległych wiosek, czy studentami na uniwersytecie. Jako istoty ludzkie wszyscy mamy tę samą ciekawość i tę samą radość, ponieważ nie samym chlebem żyje człowiek”.
Chociaż wielu naukowców nie należy do należy do wspólnot kościelnych, „wszyscy wierzymy w prawdę” i „każdy z nas szuka radości w nauce”, powiedział astronom.
Jak stwierdził, nauka opiera się na przekonaniu, że fizyczny wszechświat nie jest snem ani iluzją, ale jest prawdziwy i można go badać. Ta wiara jest zgodna z jego osobistą wiarą w Boga, który „stworzył wszechświat świadomie, krok po kroku w logiczny sposób”, co w Księdze Rodzaju jest określone jako „dobre”. „Księga Rodzaju nie jest nauką o faktycznym stworzeniu świata, ale jest historią o tym, jak „Bóg wybiera istoty takie jak my, które są samoświadome” – powiedział. Punktem kulminacyjnym tej historii jest siódmy dzień – dzień odpoczynku i refleksji, „kiedy możemy dokonywać odkryć”, zadawać pytania i cieszyć się dyskusją.
Powiedział, że to, co daje mu wiarę w naukę, wiarę w konkretną teorię i przekonanie, że jest na „właściwej drodze”, to „te same narzędzia, które możemy zastosować do naszej wiary w Boga”. „Ludzie mogą przyznać, że się pomylili i zdać sobie sprawę, że rzeczywistość jest inna, niż sądzili. To daje mi pewność, że robię coś, co jest właściwe”. Astronomia jest otwartą, ewoluującą rozmową „pomiędzy myślącymi, odczuwającymi, emocjonalnymi, ale racjonalnymi ludźmi, patrzącymi na wszechświat, poszukującymi zrozumienia”, piękna, radości i prawdy, które są wyznacznikami obecności Boga” – powiedział badacz.
Andrzej Dragan, fizyk, artysta i ateista, powiedział bratu Consolmagno, że jako naukowiec zajmujący się fizyką kwantową nie wierzy w naukę, „ponieważ nauka w ogóle nie potrzebuje mojej wiary, a podstawową zasadą nauki jest wątpienie”, kwestionowanie wszystkiego. Dragan stwierdził, że św. Mateusz miał rację, proponując ludziom ocenianie czegoś po jego owocach. „To wystarczy”, ponieważ nauka wykazała, że „takie podejście działa”, czego rezultatem są „nagie małpy lądujące na Księżycu” i inne niesamowite rzeczy.
Brat Consolmagno odparł, że wątpienie jest częścią wiary. „Gdybyś był pewien, nie potrzebowałbyś wiary” – powiedział. Mamy wątpliwości, „ale też przekonanie, że możemy je rozwiać i nauczyć się czegoś więcej. To jest wiara, której potrzebujemy. Nie mówię tu nawet o wierze w Boga, mówię o wierze w proces odkrywania”.
„Gdyby ludzie oceniali wartość odkryć tylko na podstawie owoców, łatwo byłoby wysunąć argument, że technologiczne owoce zanieczyszczenia środowiska i bomba atomowa mogą usprawiedliwiać nieuprawianie nauki w ogóle”. Ta wąska wizja oparta na funkcjonalności nie inspiruje ludzi „do patrzenia dalej ani nie pozwala nam docenić radości, jaką mamy, gdy patrzymy dalej” – powiedział jezuita.
Z kolei fizyk teoretyczny prof. Krzysztof Meissner zgodził się, że w nauce potrzebna jest wiara; „musimy wierzyć, że za wszystkim, co widzimy, działają prawa fizyki”. „Budzisz się rano i wiesz, że słońce tam będzie, że możesz chodzić, bo prawa fizyki się nie zmieniły, nasze istnienie opiera się na tej wierze, że prawa fizyki są uniwersalne w czasie i przestrzeni – powiedział Meissner.
W spotkaniu wzięli udział ludzie ze świata nauki, technologii, filozofii, sztuki i ekonomii, w tym liczni Polacy, m.in. Artur Chmielewski z NASA, ks. prof. Michał Heller, fizyk kwantowy Andrzej Dragan, Tomasz Trafny z Papieskiej Akademii Kultury, prof. Hanna Suchocka czy reżyser Krzysztof Zanussi.
Źródło: vaticannews.va