
Rozważanie Ewangelii na środę, 7 maja 2025
J 6,35-40 Jezus powiedział do ludu: «Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we […]
J 6,35-40
Jezus powiedział do ludu: «Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. Powiedziałem wam jednak: „Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie”. Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę, ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał. Jest wolą Tego, który Mię posłał, abym ze wszystkiego, co Mi dał, niczego nie stracił, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym. To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym».
Pełnić wolę Bożą – to wielka sprawa. Wcale nie jest łatwo powiedzieć, że to czy tamto jest wolą Bożą. Pojawić się może w naszej głowie niejedna myśl – rozeznanie, czy to jest wola Boża, wymaga mądrości i spokoju. Jeśli się jednak to rozezna, to nie ma nic piękniejszego niż pełnienie tej woli – realizacja swojego powołania. Małżonkowie i rodzice, kapłani, zakonnicy i zakonnice – oto najczęściej wymieniane drogi powołania. Jest ich jednak więcej. W relacji do Boga odkrywamy swoją własną drogę – i szczęście pełnienia woli Bożej.
