Dżem po 15 latach nagrał nową piosenkę. Czy Dusza ma chrześcijańskie przesłanie?
Dżem to jeden z gości Festiwalu Życia 2025. Legenda polskiego blues-rocka. Chyba najbardziej kultowy i wiekowy zespół, jaki kiedykolwiek pojawił się na kokotkowej scenie. Wypada o nich napisać. Tym bardziej że jakiś czas temu po 15 latach przerwy wydali nowy utwór z nowym-starym wokalistą.
O czym będę pisał?
Wszystko zaczęło się w roku 1973. Tak moi drodzy, historia tego zespołu to już ponad 50 lat! Nie będę tutaj kopiował Wikipedii, bo po co. Napiszę kilka zdań historii, tak żeby mieć jakikolwiek ogląd tego ważnego dla polskiej muzyki półwiecza.
Przede wszystkim opowiem Wam o tym zespole w kontekście:
- Wokalistów. Było ich kilku. Jeden najważniejszy. W pewnym sensie jedyny i wyłącznie odpowiedzialny za fenomen formacji.
- Hitów. Posłuchamy tych największych. Przyda się przed Festiwalem Życia.
- Supportów. Tak, tak. Chyba nie ma drugiego polskiego wykonawcy, który by zagrał przed tak wieloma i tak wielkimi gwiazdami.
- Metallica. Co ma wspólnego Dżem z Metallicą? Czytajcie, to się dowiecie.
- Dusza. Posłuchamy najnowszej piosenki zespołu pod tytułem Dusza i sprawdzimy, czy Dżem specjalnie na Festiwal Życia nie przygotował czasem piosenki ewangelizacyjnej. Przypominam, że Roxie Węgiel zaśpiewała w Kokotku worshipowy hit Mój Bóg, więc czemu Dżem miałby być gorszy? Pieśń Dusza jest pieśnią nową, ale jednak starą. To znaczy? Czytajcie, to się dowiecie.
Kościół w trampkach i błocie. Mocny line-up Festiwalu Życia w Kokotku!
Nazwa z przypadku
Zespół zawiązał się, jak już pisałem, w 1973 roku. Zawiązania dokonali gitarzysta i basista Adam, Beno Otręba oraz klawiszowiec śp. Paweł Berger. Potem dołączył do nich wokalista śp. Ryszard Riedel (zwróćcie na niego uwagę, bo to postać kluczowa dla tej historii) i gitarzysta Jerzy Styczyński. I co, myślicie, że od razu byli słynni? Nic z tych rzeczy. Aż do 80 roku mieli status zespołu amatorskiego, którego działalność była nieregularna, a jego członkowie zmieniali się jak rękawiczki.
A nazwa Dżem to skąd się wzięła? Z przypadku! Chłopaki na początku grali covery i nazywali się Jam. No i kiedyś jeden z organizatorów imprezy, na której grali, pomyłkowo zamiast Jam napisał Dżem. No i tak zostało.
Cegła milowa
Pierwszy album w historii zespołu nazywa się Cegła. To chyba najważniejsza płyta zespołu, bo to od niej zaczyna się ich decydująca droga na szczyt. Na niej też są zapisane jedne z najbardziej kultowych hitów, na przykład Whisky. Nie wiem co, na to organizatorzy prohibicyjnego Festiwalu Życia, bo ten numer w Kokotku zabrzmi na pewno…
Hity CD
Czerwony jak cegła
Paw
Naiwne pytania
Wehikuł czasu
Wokaliści
Ryszard Riedel
Pierwszym i najważniejszym wokalistą zespołu był Ryszard Riedel. Dlaczego? Bo to jego głos, jego charyzma i jego feeling dały tej formacji duszę (nomen omen). Pewien legendarny polski muzyk powiedział mi kiedyś, że Dżem to przeciętny zespół z genialnym wokalistą. Czy tak jest? Czy ta opinia jest dla kogoś krzywdząca? Może tak, może nie. To samo można powiedzieć np. o Queen, czyż nie? Byłem na kilku koncertach Dżemu z Riedlem. Rzeczywiście, on miał to coś. Ten luz, tę magię i ten głos. Jedyny taki. Historia Ryśka jest tragiczna. Zabiły go narkotyki w 1994 roku.
Jacek Dewódzki
Po śmierci Riedla wydawało się, że historia zespołu dobiegła końca. Ale nie. Chłopaki chcieli grać dalej. Jednak dla każdego nowego wokalisty było to wyzwanie, bo duch Ryśka unosi się w zespole do dzisiaj. Kiedy ktoś nowy śpiewa jego piosenki, ludzie słyszą oryginał. Cóż począć. Pierwszym, który zmierzył się z tym ciężarem, był Jacek Dewódzki. Wokalista Dżem w latach 1995-2001.
Maciej Balcar
Czas z Maciejem Balcarem był wyjątkowo długi. Jego posada na stanowisku frontmana Dżem obejmuje okres od 2001 roku do 2024 roku. Znakomity wokalista, który z zespołem nagrał kolejny wielki hit, Do kołyski.
Sebasian Riedel (???!!!)
Najnowszy rozdział. Nowy – stary, czyli? Historia zespołu zatoczyła piękne, wzruszające koło. Otóż w roku 2024 pałeczkę wokalisty Maciej Balcar przekazał rodzonemu synowi Ryśka Riedla, Sebastianowi. Serio. Chłopak śpiewa (prawie) tak samo, jak tata. Wygląda też podobnie. No i do tego świetnie gra na gitarze. Lepiej niż nie jeden etatowy gitarzysta Dżemu. Wielu pyta – czemu tak późno? Niełatwe to są historie. Teraz Dżem ma wokalistę, który jak nikt inny na całym świecie nadaje się na to miejsce.
Zespół po 15 latach twórczej abstynencji nagrał nowy utwór. Z Sebastianem. Nowy, ale stary, bo to re-kompozycja wcześniejszej pieśni Dżemu z nowym tekstem. Czemu tak? Nie mam pojęcia. Ale piosenka bardzo spoko. Stary, dobry Dżem można by rzec. Czy Dusza jest utworem ewangelizacyjnym? Raczej nie. To piosenka o Ryśku. Choć do kościoła nie chadzał, mawiał, że w Boga wierzy. Na koniec wrzucę jego osobistą manifestację tej wiary. A teraz Dusza.
Supporty
Kiedy czytałem, kogo Dżem miał okazję supportować w swojej karierze, to kopara mi opadła. Uważajcie. Dżem grał przed:
ZZTop
Eric Clapton
AC/DC
The Rolling Stones
Nieźle co?
Dżem & Metallica
Kończąc, obiecane zestawienie Dżem i Metallica. Co mogą mieć ze sobą wspólnego te dwie formacje? To bardzo fajna historia. Otóż legenda światowego metalu, jaką niewątpliwie Metallica jest, podczas jednej z ostatnich tras koncertowych zaaplikowała fanom coś bardzo nietypowego. Otóż grając w danym państwie, wybierali sobie jedną znaną piosenkę wykonawcy z tego właśnie państwa, uczyli się jej najlepiej, jak potrafili i potem w ramach jajka niespodzianki grali ją na swoim własnym koncercie! W procederze nie brali udziału co prawda najważniejsi członkowie, czyli James Hetfield i Lars Urlich, mimo to show był. No i grając w Polsce padło na Dżem. Dokładnie na Wehikuł czasu. No to posłuchajmy sobie jak Metallica gra Dżem : – )
Zwróćcie uwagę na te pulpity przed chłopakami! Wyglądają, jakby grali na weselu. Gratuluję dystansu do siebie.
Modlitwa
Na koniec wrzucam modlitwę Ryśka. Bardzo osobistą i szczerą. Myślę, że zespół zagra to w lipcu na Festiwalu Życia. Myślę też, że zaśpiewamy razem z nimi. Bo uważam, że modlitwa Ryśka Riedla spokojnie może być modlitwą każdego z nas.
Pozwól mi spróbować jeszcze raz
Niepewność mą wyleczyć wyleczyć mi
Za pychę i kłamstwa same nałogi
Za wszystko co związane z tym
Za świństwa duże i małe
Za mą niewiarę rozgrzesz mnie
Rozgrzesz mnie Panie mój o Panie

Adam Szewczyk
Gitarzysta, kompozytor, aranżer, felietonista. Człowiek o wielkiej ciekawości świata patrzący na rzeczy racjonalnie i przez pryzmat wiary. Absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Wieloletni jej wykładowca.