5 czerwca| NINIWA Team

Rowerowa wyprawa przygotowawcza – dzień 2

Bezchmurny, rześki poranek na łące, gdzie przenocowaliśmy, zwiastował kolejny dzień pięknej pogody.

Żądni wrażeń i kolejnych kilometrów ruszyliśmy na południe przez Jurę Krakowsko-Częstochowską. Jeszcze trochę drzemiąc, leniwie mijały pierwsze kilometry. Piękne krajobrazy jury, otwierały przymknięte oczy.

Po pierwszym postoju i przejechanych 60 km, do reszty obudziła nas pierwsza, choć nie ostatnia awaria. Zaczęło się od dętki Julii, której na pomoc z entuzjazmem ruszyli Paweł i Łukasz. Kolejną „panę” złapał Wojtek, który już samodzielnie opanował sytuację i dotarł do reszty grupy, która już miała przerwę w Myszkowie. Tam, po 130 km, mieliśmy przerwę. o.Tomek odprawił Mszę, po której każdy miał czas na chwilę odpoczynku i obiad.

Posileni zarówno duchowo jak i fizycznie ruszyliśmy w ostatni już etap trasy, mający ok. 20 km, który zakończyliśmy w Mierzęcicach. Tu zrobiliśmy zakupy na kolację i śniadanie oraz… poratowaliśmy Michała, któremu na koniec dnia uszkodziła się dętka.

Wsiadając już po raz ostatni na rower mieliśmy nadzieję na szybkie znalezienie noclegu i „szlaufa”, którym moglibyśmy się opłukać po całym dniu drogi. Po kilku kilometrach drogi spotkaliśmy uprzejmych mieszkańców Nowej Wsi. Użyczyli nam nie tylko miejsca na biwak, ale także wymarzonego „szlaufa” oraz gorącej herbaty i dostępu do prądu.

W czasie wieczornych rozmów z naszymi gospodarzami dowiedzieliśmy się o związkach jakie łączą ich synów z NINIWĄ. Kacper i Gaweł studiowali z Marcinem i Filipem, którzy są pracownikami biura NINIWY. Kacper ze swoją dziewczyną byli również na Festiwalu Życia w Kokotku.

Świat jest mały, a dzięki podróżą możemy spotkać wielu bliskich i serdeczny nam ludzi. Dzień pełen wrażeń zakończyliśmy Apelem Jasnogórskim.

Czas do spania. Jutro kolejny dzień jazdy na południe Polski.

Bilans dnia:

  • 154 km
  • 3 dętki

Marcin Szuścik

Członek ekipy biura NINIWY. Młody mąż i ojciec. Uczestnik wypraw NINIWA Team. Triathlonista amator.