3/3 Piesza wyprawa przygotowawcza: koniec?
Sobotni poranek powitał nas pochmurnym niebem. Chwilę po 8:00 wyruszyliśmy na szlak, który tego dnia prowadził przez Rycerzową na Przegibek.
Po zawarciu pierwszych znajomości dzień wcześniej, czułam że grupa w której idę, mimo trochę zmienionego składu, jest już w pewnym sensie „moja”. Droga obfitowała zarówno w głębokie rozmowy jak i wiele śmiechu.
Na Przegibek dotarliśmy przed 13, mając jeszcze godzinę do Eucharystii dla grup biorących udział w Wiośnie Ludów. Mimo, że tego dnia zapowiadano wielokrotne opady, pierwsza burza zaczęła się dopiero po zakończeniu Mszy świętej. W większości przeczekaliśmy ją w schronisku, ale pojawiło się pytanie co z noclegiem w przypadku kolejnych burz. Na szczęście po raz kolejny spotkaliśmy się z ogromną życzliwością i zrozumieniem, ponieważ proboszcz z Rycerki pozwolił nam rozbić namioty pod kościołem.
Wieczorem gościliśmy na organizowanym dla młodzieży z okolic uwielbieniu. Mimo, że początkowo wybierało się na nie tylko 20 z nas, przygotowana Agapa okazała się być wystarczająco obfita, by zaspokoić 60 wygłodniałych piechurów (starczyło nawet na śniadanie).
W niedzielę w końcu mieliśmy szansę dłużej pospać. Po śniadaniu i złożeniu namiotów była okazja do podzielenia się swoimi przemyśleniami po dwóch dniach wędrówki. Różnorodność doświadczeń, trudów drogi jak i zachwytów, pokazała mi jeszcze raz, że każdy z nas nosi w sobie inne piękno. Czasem jest to wrażliwość, czasem siła, czasem dostrzeganie drobnych rzeczy, ale wszystkie te aspekty się dopełniają, kiedy razem tworzymy wspólnotę.
Opuszczając Rycerkę nie byliśmy już grupą nieznajomych jak na początku i myślę że każdy z chęcią zostałby w górach jeszcze na parę dni.
Ola
Marcin Szuścik
Członek ekipy biura NINIWY. Młody mąż i ojciec. Uczestnik wypraw NINIWA Team. Triathlonista amator.