Wyprawa rowerowa – dzień 15
Dzień rozpoczęliśmy mszą świętą w kaplicy. Siostry przygotowały dla nas pyszne śniadanie i zaopatrzyły wszystkich w wodę na drogę.
Przyszedł czas na pożegnanie. Siostry zaczęły śpiewać, później modliliśmy się przy grocie z Maryją i zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie. Siostry dalej nie chciały nas puścić w drogę, ponieważ miał spaść deszcz, który jak zwykle nas ominął. Ten dzień rozpoczęliśmy dosyć późno konkretnym podjazdem na wyjeździe z Kijowa. Po pierwszym najtrudniejszym tego dnia dystansie znajdujemy mały sklepik, gdzie po przerwie modlimy się koronkę.
Na drugim dystansie trafiamy na wjazd do Czarnobyla, przez który nie udaje nam się przejechać. Nieco później składamy się na świecące skarpety dla Górnika, bo jego już niezbyt nadają się do używania. Przez cały dzień wieje silny wiatr w twarz, ale to dla nas żaden problem. Na miejsce noclegu, który tym razem załatwił Kamil, dojeżdżamy dosyć wcześnie. Na miejscu czeka na nas szlauch z lodowatą wodą, za to w ciepłych promieniach słońca. Tego dnia nawet Górnik się myje, może nie jest to do końca jego wola, ale wszyscy są z tego powodu szczęśliwi.
Bilans dnia:
- 157 km
- 685 m przewyższeń
Przejechanych kilometrów do tej pory: 1970