1 marca| Artykuły

Wojna i pokój #2

Jakieś dziecko zastanawia się: przecież Putin to jeden z najbogatszych ludzi na świecie. Mógłby sobie w swoich bajkowych pałacach i krainach żyć jak w raju do końca swoich dni. Więc dlaczego robi to co robi? To wielka tajemnica ludzkiego serca. Im więcej masz, tym gorszych rzeczy można się po tobie spodziewać.

Polina

Takie rzeczy działy się zawsze. Ale zawsze dawno. Albo daleko. Teraz dzieją się teraz i …. blisko (chciałem napisać tutaj, ale ugryzłem się w język). Skoro takie rzeczy dzieją się teraz i blisko, to znaczy, że radykalnie zmieniła nam się dekoracja. Miała na imię Polina. Była uczennicą czwartej klasy szkoły nr 24 w Kijowie. Nad ranem w sobotę na ulicy Oleny Telihy razem ze swoimi rodzicami zastała rozstrzelana przez rosyjską grupę dywersyjno – zwiadowczą. Kurtyna.

Wiem, że nic nie wiem

To bardzo ciekawy głos. Skąd taki ja, robaczek świata, może mieć pewność, że mój ogląd sytuacji jest mniej więcej zgodny z rzeczywistością? Skoro buduje go jedynie na podstawie tego co serwuje mi internet? Ktoś wyliczył, że może z 10 procent tego co wiemy jest zgodne ze stanem faktycznym. Reszta to albo to czego nie wiemy, wiedząc, że tego nie wiemy, albo to czego nie wiemy, nie wiedząc, że tego nie wiemy. Wiecie, to jak w tych dobrych filmach sensacyjnych: ci najbardziej podejrzani okazują się niewinni, a ci najmniej okazują się być mordercami! Nie żebym sugerował Pokojową Nagrodę Nobla dla Putina, ale być może w całym tym burdelu jest ktoś w ukryciu (albo w całkowitym odsłonięciu), kto jest znacznie gorszy od niego? Może on jest tylko Lordem Vaderem, a Imperatorem jest…

Szach – mat

Kim jest Garri Kasparow wszyscy wiemy. Po skończeniu kariery sportowej zajął się polityką. A jako że nie można mu odmówić umiejętności logicznego myślenia, myślę że warto nad jego przemyśleniami się zatrzymać. Oto niektóre z nich:

Jak każdy urodzony autokrata, Putin szanuje tylko siłę. Robi krok, patrzy wokół, bada atmosferę i wtedy, jeżeli nie ma negatywnych konsekwencji, robi kolejny krok. Z każdym kolejnym zyskuje pewność siebie i staje się coraz trudniejszy do zatrzymania. Wyciszone wyrazy zaniepokojenia przekazywane przez dyplomatów i ministrów spraw zagranicznych to zielone światło dla człowieka takiego jak Putin. Według niego takie rozmowy są w założeniu prowadzone po to, by nie mieć znaczenia. (…)

Ci którzy mówią, że konflikt w Ukrainie jest daleko i mało prawdopodobne jest, że zdestabilizuje świat nie dostrzegają jasnego ostrzeżenia, które dał nam Putin. Nie ma powodu, by wierzyć, że ogłoszona przez niego wizja Wielkiej Rosji skończy się na wschodniej Ukrainie. Jest za to wiele powodów, by wierzyć, że tak się nie stanie. Dyktatorzy zatrzymują się dopiero wtedy, kiedy się ich zatrzyma. Ugodowa polityka wobec Putina w sprawie Ukrainy, zwiększy jedynie jego apetyty na więcej.

Kiedy szachowy arcymistrz to powiedział? Wczoraj? Tydzień temu? Nie. To fragmenty jego książki Winter is coming z 2015 roku. Zima właśnie nadeszła. Kurtyna.

Mądre życie

Może to co się dzieje obudzi Europę z jej konsumpcyjno – pogańskiego letargu? Sprawi, że zacznie pomału wynurzać się z tej zaśmierdziałej przez lata dobrobytu hedonistycznej brei? Tak naprawdę szczytowym aktem życia jest śmierć. Oswojenie śmierci to najlepszy sposób na życie. Albo inaczej – żyje naprawdę tylko ten, kto śmierci się nie boi. Mówiło się, że po pandemii świat już nie będzie taki sam. Po tym co wydarzyło się za naszą wschodnią granicą to już w ogóle. Czas na zmianę priorytetów. Pomału zaczną znikać tak dotkliwe problemy naszego życia jak niemożność pojeżdżenia na nartach w Alpach, niezgodny z aktualnymi trendami wzór kafelek w łazience albo nietrafiony sos do pizzy. Życie upomni się o to, co w nim najważniejsze. Bracie, czy tego chcesz czy nie, śmierć idzie po ciebie!

Come back

To z dzisiejszego ranka. Idę do spowiedzi. Podnoszę oczy ku niebu. Ostatnio zbyt często były wbite w ziemię. W każdym tego słowa znaczeniu. Kiedy zawodzą wszystkie ludzkie zapewnienia, pakty, sojusze i granice, kiedy zawodzi człowiek, pozostaje tylko to – spojrzeć do góry. Dostać po dupie – najlepszy moment dla wzrostu naszej wiary.

Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego. Mt 19,24.

To dlatego tak łatwo zapomnieć o Bogu, kiedy jest dobrze. Za dobrze. Bądźmy szczerzy – czy nie było nam ostatnio ZA dobrze? Tak dobrze, że aż Boga wyprosiliśmy z naszego życia? W zasadzie nie był nam już do niczego potrzebny. Tylko coś tam zakazywał i nakazywał. Po co taki Bóg? Może ta wojna jest Jego dopustem? Kiedy dokopuję się w moim sercu do zasypanej tonami uciech i trosk tego świata świadomości, że to wszystko to tylko chwilowa marność, doznaję olśnienia! Przywiązanie do doczesności to najgorsza ściema jaką łykamy. Przecież to tylko chwila. Życie zaczyna się potem.

Z ostatniej chwili

Kolejne bomby, kolejne ofiary, kolejne zniszczenia. Zło się obnaża. To zawsze oznaka jego słabości. I początek jego końca. Bądźmy gotowi na wszystko. Bo tak naprawdę wszystko może się zdarzyć. Poza jednym. Nikt i nic nie odbierze Dobru i Miłości ostatniego słowa. Napisałem z dużej litery, bo tu chodzi o Osobę. To jest nie do ruszenia. Nawet gdyby przyszło tysiąc atletów i każdy przyniósł tysiąc bomb atomowych – nie pokonają. Taki to ciężar.

A tutaj kolejna dedykacja dla wiadomo kogo:

Adam Szewczyk

Gitarzysta, kompozytor, aranżer, felietonista. Człowiek o wielkiej ciekawości świata patrzący na rzeczy racjonalnie i przez pryzmat wiary. Absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Wieloletni jej wykładowca.