Rozważanie Ewangelii na niedzielę, 23 czerwca
Mk 4,35-41 Gdy zapadł wieczór owego dnia, Jezus rzekł do swoich uczniów: «Przeprawmy się na drugą stronę». Zostawili więc tłum, […]
Mk 4,35-41
Gdy zapadł wieczór owego dnia, Jezus rzekł do swoich uczniów: «Przeprawmy się na drugą stronę». Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim. Naraz zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź już się napełniała. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?». On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: «Milcz, ucisz się!». Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza. Wtedy rzekł do nich: «Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?». Oni zlękli się bardzo i mówili jeden do drugiego: «Kim właściwie On jest, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?».
Uczniowie Pana Jezusa w tragicznej dla siebie sytuacji krzyknęli do Niego: „Nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?”. My też w swoim życiu przechodzimy trudne sytuacje, takie życiowe burze. I w takich sytuacjach możesz, tak jak apostołowie, krzyknąć do Jezusa: „Panie, czy Ty nie widzisz, że ginę? Czy nic Cię nie obchodzi, że sobie nie radzę? Potrzebuję Cię, pomóż mi…”. Pan Jezus ma moc uciszyć każdą burzę Twojego życia!