Rozważanie Ewangelii na środę, 24 lipca
Mt 13,1-9 Tego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, […]
Mt 13,1-9
Tego dnia Jezus wyszedł z domu i usiadł nad jeziorem. Wnet zebrały się koło Niego tłumy tak wielkie, że wszedł do łodzi i usiadł, a cały lud stał na brzegu. I mówił im wiele w przypowieściach tymi słowami: «Oto siewca wyszedł siać. A gdy siał, niektóre [ziarna] padły na drogę, nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne padły na miejsca skaliste, gdzie niewiele miały ziemi; i wnet powschodziły, bo gleba nie była głęboka. Lecz gdy słońce wzeszło, przypaliły się i uschły, bo nie miały korzenia. Inne znowu padły między ciernie, a ciernie wybujały i zagłuszyły je. Inne w końcu padły na ziemię żyzną i plon wydały, jedno stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny. Kto ma uszy, niechaj słucha!».
Od wielu lat słuchasz słowa Jezusa. Znasz historie Starego Testamentu, fragmenty niektórych psalmów, Ewangelię, Dzieje Apostolskie, różne zdania Pawła czy Piotra… Jak to słowo wpływa na twoje życie? Bierzesz je pod uwagę w codziennym życiu, przy podejmowaniu decyzji…? W ostatnią niedzielę pewnie byłeś na Mszy. Co stało się ze słowem, które wtedy usłyszałeś? Zrobiło coś w twoim sercu? Poruszyło cię? A może zachęciło do jakiejś zmiany, ale już wieczorem o tym nie pamiętałeś? Pomyśl, co zrobić, żeby dać się prowadzić słowu Boga. Co zrobić, by kiełkowało w tobie, wzrastało i wydawało plon. I poproś o to Boga.