Papież: wobec realnie istniejącego zła jedyną obroną Jezus
„Ale nas zbaw ode złego” (por. Mt 6, 13b) to ostatnia z siedmiu próśb zawartych w modlitwie „Ojcze nasz”, która […]
„Ale nas zbaw ode złego” (por. Mt 6, 13b) to ostatnia z siedmiu próśb zawartych w modlitwie „Ojcze nasz”, która jest prośbą człowieka znajdującego się na granicy. Właśnie jej Papież poświęcił środową katechezę. Podkreślił, że wobec zła obecnego w świecie oparcie i nadzieję chrześcijanie znajdują w Jezusie, który z krzyża daje im przebaczenie i pokój.
Na początku audiencji Franciszek, jak ma to w zwyczaju, objechał samochodem plac św. Piotra pozdrawiając zgromadzonych pielgrzymów. Do papamobile zabrał ośmioro dzieci, które przyjechały do Włoch z Libii dzięki korytarzowi humanitarnemu. Wśród nich byli Syryjczycy, Nigeryjczycy i Kongijczycy.
W katechezie Franciszek zaznaczył, że modlitwa chrześcijańska nie zamyka oczu na życie i widzi, że droga człowieka obfituje w wiele trudności. Dlatego wezwanie: „Ale nas zbaw ode złego” jest szczególnie modlitwą grzeszników, prześladowanych, zrozpaczonych, umierających, ludzi, którzy znajdują się na granicy.
W świecie istnieje zło, na które nie można przymykać oczu
“ Istnieje zło w naszym życiu, a jego obecność jest niepodważalna. Podręczniki historii są przygnębiającym katalogiem tego, jak bardzo nasze życie na tym świecie było często nieudaną przygodą. Istnieje tajemnicze zło, które z pewnością nie jest dziełem Boga, ale milcząco przenika w zakola dziejów. Czasami zdaje się, że przejmuje kontrolę: w niektóre dni jego obecność wydaje się bardziej wyrazista, niż obecność Bożego miłosierdzia – podkreślił Ojciec Święty. – Osoba modląca się nie jest ślepa i ma jasno przed oczami to zło, które jest tak natrętne i sprzeczne z tajemnicą samego Boga. Dostrzega je w przyrodzie, w historii, a nawet w swoim sercu. Pośród nas nie ma bowiem nikogo, kto mógłby powiedzieć, że jest wolny od zła, albo przynajmniej od pokus. ”
Papież wskazał, że także Jezus doświadczył tajemnicy zła nie tylko w śmierci, ale również na krzyżu, nie tylko w samotności, ale także w pogardzie, w uniżeniu, nie tylko w odrzuceniu, ale także w okrucieństwie. Człowiek bowiem z jednej strony marzy o miłości i dobru, ale z drugiej nieustannie naraża siebie i innych na zło.
Źródło: Radio Watykańskie