12 czerwca| Wiadomości

Franciszek chce pojechać do Iraku

Papież chciałby w przyszłym roku pojechać do Iraku. Ujawnił to sam Franciszek w przemówieniu do uczestników 92. zgromadzenia plenarnego Spotkania […]

Papież chciałby w przyszłym roku pojechać do Iraku. Ujawnił to sam Franciszek w przemówieniu do uczestników 92. zgromadzenia plenarnego Spotkania Dzieł Pomocy Kościołom Wschodnim (ROACO), których przyjął 10 czerwca.

Ojciec Święty zaznaczył, że spotkanie pozwala usłyszeć „krzyk wielu [ludzi], którym w ostatnich latach ukradziono nadzieję”. Na pierwszym miejscu „ze smutkiem” wymienił „dramat Syrii”, gdzie wiele obszarów wciąż jest niestabilnych i gdzie „wciąż jest wysokie ryzyko coraz większego kryzysu humanitarnego”. Swój głos podnoszą tam „ci, którzy nie mają jedzenia, którzy nie mają lekarstw, którzy nie mają szkoły, sieroty, ranni i wdowy”. Nawet jeśli ich krzyku nie słyszą ludzie, to słyszy go Bóg „zraniony nienawiścią i przemocą pośród jego stworzeń, zawsze zdolny do wzruszenia się i otoczenia ich opieką z czułością i siłą ojca, który ochrania i prowadzi” – zapewnił papież.

Wyznał, że wiele razy myśli o gniewie Bożym, który spadnie na tych przywódców państw, którzy „mówią o pokoju i sprzedają broń”, służącą do prowadzenia wojen. – Ta hipokryzja jest grzechem! – podkreślił Franciszek.

Wspomniał następnie o Iraku, do którego chciałby pojechać w 2020 r. Życzył, by jego mieszkańcy mogli patrzeć w przyszłość dzięki „pokojowemu i wspólnemu udziałowi w tworzeniu wspólnego dobra przez wszystkie, także religijne części składowe społeczeństwa” i by nie popadał w napięcia, które biorą się z „nigdy nie wygaszonych konfliktów regionalnych mocarstw”.

Papież zapewnił też, że nie zapomina o Ukrainie i ma nadzieję na pokój dla jej mieszkańców, których „rany spowodowane konfliktem próbowała goić inicjatywa charytatywna, w którą wniosło swój wkład wiele środowisk kościelnych”.

Wyraził również pragnienie, by w Ziemi Świętej osiągnięto pokojowe współżycie w poszanowaniu wszystkich jej mieszkańców.

Franciszek wspomniał także o uchodźcach z terenów objętych konfliktami. – Krzyczą uciekający ludzie, ściśnięci na statkach, szukający nadziei, nie wiedząc, jakie porty będą mogły ich przyjąć w Europie, która tymczasem otwiera porty dla statków załadowanych wymyślnym i kosztownym uzbrojeniem, zdolnym dokonać zniszczeń, które nie oszczędzają nawet dzieci. To właśnie jest ta hipokryzja, o której mówiłem – dodał Ojciec Święty.

źródło: EKAI