Dzień 3 – dzień ziemniaka
„Frytki to złom” – tak powiedział Górnik próbując rano pysznych pieczonych ziemniaczków przygotowanych wieczorem przez naszych gospodarzy. Marcin Dałkiewicz rano […]
„Frytki to złom” – tak powiedział Górnik próbując rano pysznych pieczonych ziemniaczków przygotowanych wieczorem przez naszych gospodarzy. Marcin Dałkiewicz rano wykorzystał ten fakt dzieląc grupę na osoby które poczęstowały się i nie skorzystały z okazji. Pierwszą dętkę na wyprawie złapała Monika Mikucka na porannym dystansie. Mając 60 km na liczniku przekroczyliśmy granice – wszystko poszło szybko i sprawnie, więc od teraz jedziemy przez zieloną Ukrainę. Drugą dętkę dzisiejszego dnia złapał Kuba Mośny. Jednak najpoważniejszą awarię miała Karolina Kurcius – jej koło wymagało centrowania.
Na nocleg zostaliśmy bardzo gościnnie przyjęci przez gospodarzy w miejscowości Dawidów. Od ich sąsiadów dostaliśmy także 5 arbuzów oraz możliwość skorzystania z wody. A dzieci miały wielką atrakcję w postaci miasteczka namiotowego na swoim podwórku. Jako że zmieniliśmy strefę czasową to jutrzejsza pobudka zaplanowana jest na 5.30.
Statystyki:
- 160 km
- 22,6 km/h
- 2 dętki i 1 koło do centrowania
- 5 otrzymanych arbuzow
Nocleg: Dawidów
Marcin Szuścik
Członek ekipy biura NINIWY. Młody mąż i ojciec. Uczestnik wypraw NINIWA Team. Triathlonista amator.