Dzień 23 – Dolomity
Dzisiejszy dzień z pewnością możemy zaliczyć do najbardziej widokowych. Dotarliśmy bowiem w Dolomity, region Trentino. Ale od początku. Poranne modlitwy […]
Dzisiejszy dzień z pewnością możemy zaliczyć do najbardziej widokowych. Dotarliśmy bowiem w Dolomity, region Trentino. Ale od początku.
Poranne modlitwy prowadziła Basia Kaczmarek, dla której był to ostatni dzień wyprawy. Zaproponowała także podział na grupę Basi oraz drużynę Marcina, który również niestety nas dziś opuścił. Pierwszy dystans minął bardzo szybko, kilometry przybywały praktycznie same. Następnym punktem była Werona – miasto znane głównie z historii Romea i Julii. To tutaj mieliśmy chwilkę czasu na szybką kawę czy lody, a następnie na pożegnanie z obojgiem uczestników, których zapewne będzie nam bardzo brakowało, szczególnie ich poczucia humoru, trafnych komentarzy i codziennych pobudek. Jutro wracają oni samolotami do Polski, natomiast my w 25-osobowym składzie ruszyliśmy ścieżką rowerową z centrum Werony wzdłuż rzeki Adyga. Infrastruktura rowerowa jest tutaj naprawdę dobrze rozwinięta, nic więc dziwnego, że mijaliśmy mnóstwo rowerzystów na szosówkach, z sakwami czy fat bike’ach.
Mszę świętą po przejechaniu 115 km przeżyliśmy w miejscowości Rivoli Veronese w tutejszym kościele, a obiad mogliśmy zjeść z pięknym widokiem na góry i malutkie miejscowości wciśnięte pomiędzy ich zbocza. Po przerwie ruszyliśmy dalej ścieżką rowerową, która wiła się pomiędzy winnicami. Trzeba było zachować niemałą uwagę ze względu na słupki, liczne zakręty i wielu innych cyklistów. Na nocleg dotarliśmy po przejechaniu 161 km w miejscowości Rovereto pod kościołem. Księdza nie zastaliśmy, ponieważ mieszka na parafii w innym miasteczku, ale po rozmowie telefonicznej i ustaleniach z panią katechetką mogliśmy rozłożyć się w kościelnym ogrodzie.
Statystyki:
- 161 km
- 20.5 km/h
Nocleg: Rovereto
Marcin Szuścik
Członek ekipy biura NINIWY. Młody mąż i ojciec. Uczestnik wypraw NINIWA Team. Triathlonista amator.