Dzień 30 – pole minowe
Dzisiejszego poranka modlitwy poprowadziła Angelika i zaproponowała podział na zwolenników jazdy w rękawiczkach rowerowych i tych bez. Teren znacznie się […]
Dzisiejszego poranka modlitwy poprowadziła Angelika i zaproponowała podział na zwolenników jazdy w rękawiczkach rowerowych i tych bez. Teren znacznie się wypłaszczył i dzięki temu już parę minut po ósmej mieliśmy 50 km na licznikach. Większą część drugiego dystansu zajął nam przejazd przez miasto Halle. O ile ścieżki rowerowe pomiędzy wioskami i miasteczkami są naprawdę w dobrym stanie, to ścieżka w centrum miasta, jak stwierdził Górnik, przypomina pole minowe. Ale skoro wojsko daje na nim radę, to my na ścieżce też.
Po zmaganiach ze światłami, krawężnikami i studzienkami dojechaliśmy do przerwy obiadowej na 135 km. Dziś obchodzimy wspomnienie św. Moniki. Możemy od niej nauczyć się wytrwałości w modlitwie, bowiem przez 17 lat modliła się za swojego syna i męża. Przyniosło to ogromny skutek, bowiem jej syn, św. Augustyn, jest doktorem Kościoła. Swoje imieniny obchodzi dziś zatem nasza wyprawowiczka Monia Mikucka. Wspominaliśmy ją w modlitwach, a wieczorem zaśpiewaliśmy „Sto lat”. Ostatni dystans prowadził przez miasto Magdeburg. Na szczęście udało się je szybko przejechać, a nocleg znaleźliśmy w następnej wiosce przy protestanckim kościele św. Piotra i Pawła w Barleben.
Najlepsze życzenia kierujemy do rodziców Beni, którzy obchodzą dziś 25. rocznicę ślubu.
Statystyki:
- 188 km
- 22 km/h
Noceg: przy plebanii w Barleben
Marcin Szuścik
Członek ekipy biura NINIWY. Młody mąż i ojciec. Uczestnik wypraw NINIWA Team. Triathlonista amator.