Piechurzy w drodze na najwyższy szczyt Rumunii
Poniedziałek. Dzisiaj po raz kolejny nie musieliśmy wstawać przed wschodem słońca. Początkowo planowaliśmy Mszę świętą o godzinie 11.00, a następnie wspólny obiad i wyjazd z Prymorska o godz. 13.00. Podczas gdy niektórzy jedli śniadanie a inni zajmowali się rozwieszaniem prania okazało się, że nasz bus odjeżdża godzinę wcześniej. W pośpiechu zaczęliśmy składać nasze namioty i pakować plecaki.
Poniedziałek. Dzisiaj po raz kolejny nie musieliśmy wstawać przed wschodem słońca. Początkowo planowaliśmy Mszę świętą o godzinie 11.00, a następnie wspólny obiad i wyjazd z Prymorska o godz. 13.00. Podczas gdy niektórzy jedli śniadanie a inni zajmowali się rozwieszaniem prania okazało się, że nasz bus odjeżdża godzinę wcześniej. W pośpiechu zaczęliśmy składać nasze namioty i pakować plecaki.
Prymorsk opuściliśmy ok. godz. 12.00. Busem dojechaliśmy do miasteczka Ismail. Tam podzieliliśmy się na mniejsze grupy by autostopem dostać się do miejscowości Gałacz w Rumunii, oddalonej o ok. 100 km. Po drodze dwukrotnie przekraczaliśmy granice – najpierw ukraińsko-mołdawską, a następnie mołdawsko-rumuńską. Początkowo wyznaczonym punktem spotkania był park położony w centrum miasta. Większość grup dotarła tam przed godz. 20.00. Pozostałe zostały przekierowanie prosto na dworzec autobusowy, z którego następnego dnia mieliśmy wyjeżdżać do Braszowa. Dzień zakończyliśmy wspólnie odmawiając różaniec. Dziękowaliśmy za to, że kolejny raz mogliśmy doświadczyć tak wiele otwartości i bezinteresownej pomocy ze strony lokalnych mieszkańców.
Marcin Szuścik
Członek ekipy biura NINIWY. Młody mąż i ojciec. Uczestnik wypraw NINIWA Team. Triathlonista amator.