Ewangelia i rozważanie na wtorek, 11 maja

J 16,5-11 Jezus powiedział do swoich uczniów: «Teraz idę do Tego, który Mnie posłał, a nikt z was nie pyta […]

J 16,5-11
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Teraz idę do Tego, który Mnie posłał, a nikt z was nie pyta Mnie: „Dokąd idziesz?”. Ale ponieważ to wam powiedziałem, smutek napełnił wam serce. Jednakże mówię wam prawdę: Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was. On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu, bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości zaś, bo idę do Ojca i już Mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie, bo władca tego świata został osądzony».

Często borykamy się z myślami, że prawdziwy uczeń Jezusa nie powinien się smucić, ale raczej być idealny. Zwłaszcza gdy jesteś członkiem grupy parafialnej, słowa „kryzys”, „samotność” czy „wątpliwości” nie mają prawa być wypowiedziane na głos. Czasami boimy się, co inni pomyślą sobie o nas, gdy usłyszą, że nie jesteśmy idealni, że i my doświadczamy kryzysów.
Jeśli masz czasami takie myśli, uświadom sobie dzisiaj, że uczniowie Jezusa także mieli te same doświadczenia. Byli pełni smutku, wątpliwości i niedowierzań, a chwile pewności w wierze nie zdarzały się codziennie.
Co robić w chwilach niepewności? Czekać i być wdzięcznym. Dzień słabości prędzej czy później przerodzi się w dzień zwycięstwa. To dzięki trudności będziesz mógł także zauważyć i zrozumieć, jak cenny jest czas, gdy jesteś pewien obecności Jezusa w swoim życiu.

Marcin Szuścik

Członek ekipy biura NINIWY. Młody mąż i ojciec. Uczestnik wypraw NINIWA Team. Triathlonista amator.