Ewangelia i rozważanie na wtorek, 19 stycznia

Mk 2,23-28 Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat wśród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. Na to […]

Mk 2,23-28
Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat wśród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy. Na to faryzeusze rzekli do Niego: «Patrz, czemu oni robią w szabat to, czego nie wolno?». On im odpowiedział: «Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy znalazł się w potrzebie, i był głodny on i jego towarzysze? Jak wszedł do domu Bożego za Abiatara, najwyższego kapłana, i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno; i dał również swoim towarzyszom». I dodał: «To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu. Zatem Syn Człowieczy jest panem szabatu».

Czy czasem nie wpadam w pułapkę myślenia, że ja i tylko ja wiem, co wolno, a czego nie wolno? Sytuacja z tego fragmentu Ewangelii pokazuje, jak Jezus obnaża takie przekonanie w faryzeuszach. Warto więc przyjrzeć się dzisiaj, czy nie mam kłopotów z przemądrzałością. Lekarstwem na nią jest słuchanie słów Jezusa.

Marcin Szuścik

Członek ekipy biura NINIWY. Młody mąż i ojciec. Uczestnik wypraw NINIWA Team. Triathlonista amator.