NINIWA Team

Na pełnym Baku, dzień 13. Sobota, która była niedzielą

Weekend w Stambule? A po co, a na co to komu? A dlaczego?

Czytaj więcej...

Na pełnym Baku, dzień 12. Czy to sen, czy Stambuł?

Po standardowym poranku ruszamy na podbój największego miasta nie tylko w…

Czytaj więcej...

Konie, jedzenie, rozwolnienie – czyli Kirgistan w pełni

Wspomnienia szóstki przyjaciół, którzy w ramach akcji Together 2024 – w…

Czytaj więcej...

Na pełnym Baku, dzień 11. To słońce w Turcji jakoś bardziej grzeje…

Na granicy zatrzymuje nas przeszukiwanie sakw. W końcu udaje nam się pokonać…

Czytaj więcej...

Na pełnym Baku, dzień 10. Jest rzeka, jest dobrze

Dziś wita nas chłodniejszy poranek i rosa na trawie. Wyciągamy z ciasnego…

Czytaj więcej...

Na pełnym Baku, dzień 8. Koniec leżakowania!

Po raz pierwszy na tej wyprawie kończymy dzień z dwójką z przodu!

Czytaj więcej...

Na pełnym Baku, dzień 7. Gdzieś na rumuńskiej farze

Pierwszy tydzień jazdy kończymy z wynikiem ponad 1000 km na licznikach, a…

Czytaj więcej...

Na pełnym Baku, dzień 5. Sto tysięcy (nie)jednakowych miast – miast pełnych kontrastów

Budzimy się po ciepłej nocy (mało kto pakuje namiot), zbieramy się i ruszamy…

Czytaj więcej...