Błogosławiony ksiądz, który wyprzedził swoją epokę. Do założonych przez niego Rycerzy Kolumba należy 2 miliony osób
Żył tylko 38 lat. Niewiele, ale wystarczająco długo, żeby stać się iskrą, która rozpali wiarę na całym świecie. Ksiądz Michael McGivney dał Kościołowi organizację skupiającą dziś ponad 2 miliony osób, dla których Ewangelia to styl życia. Niedawno został beatyfikowany, a dziś obchodzimy jego pierwsze liturgiczne wspomnienie.
Powołany, żeby służyć
Urodził się w 1852r. w rodzinie irlandzkich emigrantów, którzy do USA przybyli w poszukiwaniu pracy i godnego życia. Miał aż dwanaścioro rodzeństwa, z których tylko połowa dożyła dorosłości. Nędza sprawiła, że Michael, bo takie imię otrzymał na chrzcie świętym, wcześnie musiał przerwać naukę i podobnie jak ojciec rodziny zacząć pracę w fabryce łyżek.
Mając 16 lat rozpoczął formację w seminarium. Uczył się w różnych placówkach, w Kanadzie i USA. W 1872 roku tragicznie zginął jego ojciec. Michael przeżył wtedy kryzys, który niemal doprowadził do odejścia z seminarium. Szczęśliwie zainteresował się nim jeden z biskupów, który pomógł opłacić jego dalsze studia. Niedługo potem abp James Gibbon udzielił mu święceń kapłańskich.
Narodziny Rycerzy
Pierwszą placówką duszpasterską młodego księdza McGivneya była parafia pw. Najświętszej Maryi Panny w New Haven. Zastał ją w opłakanym stanie. Tym, co poruszyło go najbardziej była znikoma ilość mężczyzn uczestniczących w życiu religijnym. Taki stan rzeczy był przede wszystkim konsekwencją wojny secesyjnej, rewolucji przemysłowej i żniwa śmiertelnych chorób. Popularne stawały się poglądy organizacji antyreligijnych i antykościelnych, co również odwodziło katolickich mężczyzn od wiary. Przyszłość malowała się w ciemnych barwach.
Młody i gorliwy wikariusz postanowił wziąć się do pracy. Za cel obrał sobie stworzenie takiej parafii, która będzie dynamicznym centrum rozwoju wiary. Katolickim rodzinom chciał zaproponować solidną formację duchową i ogólnoludzką. Wiedział, że potrzebują one nie tylko dostępu do sakramentów, ale także pomocy materialnej czy wsparcia psychologicznego. Wiedział też, że dobrym fundamentem pod budowę ewentualnej organizacji będą właśnie mężczyźni. Miał już wizję wspólnoty, opartej na ideałach braterstwa i lojalności. Zapałem szybko zaraził grupę mężczyzn, którzy podjęli decyzję o utworzeniu stowarzyszenia, którego głównym zadaniem byłoby krzewienie chrześcijańskich wartości w pozbawionym ich środowisku. Tak narodzili się Rycerze Kolumba. Owa „Rycerskość” miała nawiązywać do kanonu określonych cnót. Na swojego patrona obrali Krzysztofa Kolumba – bohatera narodu i katolickiego odkrywcę – aby podkreślić, że wiara i patriotyzm mogą iść ze sobą w parze.
Wyprzedził epokę
Forma zaangażowania wiernych, którą zaproponował ks. Michael zdecydowanie wyprzedziła swoją epokę. Należący do stowarzyszenia mężczyźni wyraźnie odnawiali w swoich środowiskach pracy i codziennego życia Ewangelię, przemieniając oblicze społeczeństwa. Wspierały ich żony, które pole do działania często odnajdywały w podejmowanych przez Rycerzy inicjatywach charytatywnych. Dzieci natomiast otrzymywały praktyczną szkołę katolickiego wychowania zgodnie z najlepszymi wartościami. Co chyba najciekawsze, pewne założenia, które przyjął ks. McGivney znalazły odzwierciedlenie dopiero w naukach Soboru Watykańskiego II, rozpoczętego 72 lata po jego przedwczesnej śmierci.
Po owocach ich poznacie
Michael McGivney umarł na gruźlicę mając zaledwie 38 lat. W tych okolicznościach, z powodu możliwości zakażenia większa część jego rzeczy musiała zostać spalona. Z pism, które zachowały się do naszych czasów możemy jednak wyciągnąć lekcje wierności Kościołowi i lojalności wobec państwa. To w zasadzie główne powołanie Rycerzy Kolumba, których dewizą jest „W służbie dla jednego. W służbie dla wszystkich”. Czterema regułami, które przyświecają ich działalności są Miłosierdzie, Jedność, Braterstwo i Patriotyzm. Dziś Rycerze Kolumba są największą międzynarodową organizacją katolickich mężczyzn. Działają w kilkunastu państwach świata i gromadzą w swoich szeregach ponad 2 miliony członków. W Polsce obecni są od 15 lat i liczą ponad 6,5 tysiąca osób (w tym ponad 600 kapłanów) działających w 130 radach (parafiach) na terenie 30 diecezji. Rycerzem Kolumba może zostać każdy pełnoletni mężczyzna, który żyje w zgodzie z nauczaniem Stolicy Apostolskiej i może przystępować do sakramentów świętych. Organizacja prowadzi w sieci serwisy informacyjne, gdzie na bieżąco dokumentują swoją działalność i promują stowarzyszenie.
Źródło: misyjne.pl