Rozważanie Ewangelii na piątek, 23 września

Łk 9,18-22
Gdy raz Jezus modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie, zwrócił się do nich z zapytaniem: «Za kogo uważają Mnie tłumy?». Oni odpowiedzieli: «Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał». Zapytał ich: «A wy za kogo Mnie uważacie?». Piotr odpowiedział: «Za Mesjasza Bożego».
Wtedy surowo im przykazał i napomniał ich, żeby nikomu o tym nie mówili. I dodał: «Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie».

Może wydawać się dziwne, że Jezus „surowo” przykazał uczniom, żeby nikomu nie mówili o tym, że On jest Mesjaszem. Dlaczego tak? Powodem może być brak zrozumienia, kim jest Mesjasz. Uczniowie prawdopodobnie utożsamiali go z wojownikiem, który uwolni Izraela z niewoli rzymskiej i nada nowy porządek ich państwu. Podobnie jest z nami – zanim zaczniemy mówić o Jezusie, trzeba nam Go dobrze poznać. Nie wystarczy wiedzieć, że On jest Mesjaszem, ale trzeba jasno określić, jaka teologiczna prawda mieści się w tym określeniu.