Papież do zakonnic: Kościół jest kobietą!
Musimy jeszcze popracować nad rozumieniem roli zakonnicy w Kościele – powiedział papież podczas spotkania z przełożonymi generalnymi żeńskich zgromadzeń zakonnych. […]
Musimy jeszcze popracować nad rozumieniem roli zakonnicy w Kościele – powiedział papież podczas spotkania z przełożonymi generalnymi żeńskich zgromadzeń zakonnych. Na wstępie zwrócił uwagę na przemiany, jakie dokonały się w ostatnich latach. Jeszcze 30 lat temu – mówił – wszystkie byłyście ukryte za takimi samymi habitami. Dziś każde zgromadzenie wybiera taki ubiór, jak chce. Świecki, tradycyjny czy narodowy. Dziękuję wam za tę ryzykowną drogę odnowy – mówił Franciszek.
Papież podkreślił, że zakonnice nie powinny pracować jako pomoc domowa dla kapłanów. Nie po to stałaś się zakonnicą, aby być służącą księdza – dodał Franciszek. – Musimy iść naprzód w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie: jaką pracę powinny wykonywać w Kościele siostry, kobiety konsekrowane? Nie mylmy tego z pełnieniem jedynie jakiejś funkcji, na przykład przewodzeniem jakiejś dykasterii, czemu nie. W Buenos Aires moim kanclerzem była kobieta. W wielu diecezjach kanclerzami są kobiety. Ale ważniejsze jest to, co wykracza poza samą funkcję. Do tego jeszcze nie dojrzeliśmy, nie zrozumieliśmy tego. Ja twierdzę, że Kościół jest kobiecy, jest kobietą. Ktoś powie: to tylko taki obraz. Nie, to rzeczywistość. W Biblii, w Apokalipsie Kościół nazwany jest oblubienicą Jezusa. Jest kobietą. Ale musimy jeszcze rozwinąć tę teologię kobiety.
Franciszek przedstawił też zakonnicom rezultaty badań przeprowadzonych przez powołaną przez niego komisję na temat diakonatu kobiet w historii Kościoła. Papież zaznaczył, że badania te będą kontynuowane, aby zrozumieć, co było na początku, w objawieniu. Nie można ustanawiać posługi sakramentalnej dla kobiet, jeśli nie chciał tego Pan Jezus. W tym momencie wiadomo jedynie, że ustanowienie tak zwanych diakonis nie miało charakteru sakramentalnego.
Papież podjął również temat nadużyć. Stwierdził, że Kościół jest zawstydzony tym, co odkrywa od 20 lat. Ale jest to, jak zaznaczył, wstyd błogosławiony. Przyznał, że wiele środowisk jest niezadowolonych z podjętych do tej pory środków. Gdybyśmy powiesili na placu św. Piotra stu winnych księży, to wszyscy byliby zadowoleni, ale problem nie zostałby rozwiązany – powiedział Franciszek. Podkreślił, że problemy rozwiązuje się procesami przemiany, a nie spektakularnymi gestami.
Na zakończenie spotkania Ojciec Święty odpowiedział na kilka pytań przełożonych generalnych.
Źródło: Radio Watykańskie