Najnowsze wpisy
Rowerami do Lizbony, dzień 22. Setka na zepsutym kole
1 sierpnia
Ten poniedziałek jest dla nas nieco inny - nie mieliśmy wolnej niedzieli od jazdy, więc nie było…
Rowerami do Lizbony, dzień 21. Oto i ona – Portugalia!
31 lipca
Wjeżdżając do hiszpańskich wsi, jesteśmy witani oklaskami, okrzykami, wiwatami. Być może jest to…
Rowerami do Lizbony, dzień 20. Dzień trudnych decyzji
30 lipca
Ojciec Tomek znów nas oszczędza i przez wzgląd na późne znalezienie noclegu poprzedniego dnia,…
Rowerami do Lizbony, dzień 19. Przez hiszpańskie pustkowia
29 lipca
Mgła okrywa wzgórza i pagórki, czyniąc bardziej tajemniczymi hiszpańskie tereny. Rozmawiamy,…
Rowerami do Lizbony, dzień 18. ¡Hola!
28 lipca
Część wyprawowiczów, którzy postanowili spać pod chmurką nad oceanem, budzi się w wilgotnych…
Rowerami do Lizbony, dzień 17. W drodze do Atlantyku
27 lipca
Pireneje rzucają nam swą rękawicę. Tym razem jej nie podejmiemy. Skręcamy na zachód. Mamy przed…
Rowerami do Lizbony, dzień 16. Góry, górki i pagórki
26 lipca
Wymęczone 150 km i ponad 2 tys. m przewyższeń. Dla wielu z nas jest to był to jeden z cięższych dni…
Rowerami do Lizbony, dzień 15. 200 km w kołach i granice nieznanego języka
25 lipca
Francuska babcia użycza trawy dla naszych namiotów. Siedzi z nami przy kolacji w pomieszczeniu z…
Rowerami do Lizbony, dzień 14. Ten dzień niezwykły
24 lipca
W końcu nadeszła wyczekiwana przez nas niedziela, dzień Pański, w którym odpoczynek i Eucharystia…
Rowerami do Lizbony, dzień 13. „To, co dawne, minęło, a oto wszystko stało się nowe”
23 lipca
Temperatura osiąga wysokość, w której białko się ścina, a grzyby poddawane takiej obróbce…
Nic nie znaleziono.